Niesamowite. To wtedy Jerome Boateng dowiedział się o końcu w Bayernie Monachium

Getty Images /  Matthias Hangst / Na zdjęciu: Jerome Boateng
Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Jerome Boateng

Władze Bayernu Monachium długo zwodziły Jerome'a Boatenga w sprawie przedłużenia kontraktu. Ostatecznie Niemiec odejdzie z klubu, a okoliczności przekazania tej wiadomości przez Hasana Salihamidzicia są kuriozalne.

To koniec Jerome'a Boatenga w Bayernie Monachium. Przez lata był podstawowym stoperem i silnym punktem defensywy niemieckiego zespołu, ale czas jest nieubłagany. Dla obchodzącego w tym roku 33. urodziny zawodnika nie ma już miejsca w bawarskiej drużynie. Jego kontrakt nie zostanie przedłużony.

Były reprezentant Niemiec długo czekał na decyzję władz Bayernu. Niemieckie media na zmianę donosiły o tym, że mają być prowadzone rozmowy z Boatengiem, a następnie, że piłkarz nie ma co liczyć na nową umowę. Spełnił się ten drugi scenariusz. Jednak okoliczności przekazania informacji Boatengowi są kuriozalne.

Jak informuje portal sport1.de dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić oznajmił tę wieść Boatengowi w dniu pierwszego meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów przeciwko Paris Saint-Germain. Konkretnie po porannej rozgrzewce. Taki sposób pożegnania wzbudza duży niesmak. Wszak Boateng w Bayernie spędził niemal całą swoją profesjonalną karierę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol stadiony świata. I to w wykonaniu kobiety!

"Salihamidzic miał powiedzieć Boatengowi w dzień meczu z PSG, tuż po porannym treningu, że klub nie przedłuża z nim umowy. 10 lat w klubie, 17 trofeów, mistrz świata, dwie potrójne korony. Dobrze, że mu w kiblu nie powiedział, podczas mycia rąk" - napisał na Twitterze dziennikarz Eleven Sports Tomasz Urban.

Również niemieckie media piszą o niefortunnym momencie przekazania informacji o przyszłości Boatengowi. Ten mecz z PSG zaczął na rezerwie, ale gdy musiał zastąpić Niklasa Suele, wykazał się profesjonalizmem i dał z siebie wszystko. Eksperci uznali, że grał nawet lepiej niż Suele.

- Wyjaśniłem to Jerome'owi i zrozumiał wszystko - tłumaczył się Salihamidzić. Z kolei trener Hansi Flick pytany przez dziennikarzy o sprawę Boatenga, po długim wahaniu, przyznał, że nie będzie komentował tej kwestii.

Boateng do Bayernu dołączył w 2011 roku z Manchesteru City. W angielskim klubie grał przez rok, a trafił tam z Hamburgera SV. Stoper przez 10 lat gry w Bayernie zdobył z klubem 17 trofeów. W 2014 roku wraz z reprezentacją Niemiec sięgnął po mistrzostwo świata.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa: ciężkostrawny klasyk. Lech Poznań i Legia Warszawa zawiodły
Serie A: asysta Piotra Zielińskiego. Zabrakło mu innego atutu

Komentarze (5)
avatar
matt79
12.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Salihamidzic to najwiekszy problem w Bayernie. 
avatar
franekbra
12.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Od dłuższego czasu krytykuję Salihamidzica. We wrześniu dziwiłem się że nie kupili Upamecano ale Hassan wolał Buna Saara, czy inne wynalazki. Teraz obrony nie ma, co pokazało PSG. Saliahmidzic Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
12.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaiste dziwne. Z jednej strony lekką ręką pozbywają się takich zasłużonych i wciąż przydatnych zawodników jak Alaba czy Boateng a z drugiej z sobie tylko znanych powodów kurczowo trzymają Hasan Czytaj całość
avatar
sidomen
12.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...hm. Jednak jego wizerunek podupadł ,po tym jak zostawił partnerkę,a ta się ,że tak delikatnie powiem,pożegnała z tym światem... sprawa jest wciąż badana przez policję i niewiadomo jak się za Czytaj całość