To miała być minuta ciszy. Chciano w ten sposób oddać hołd zmarłemu książę Filipowi. Ale gdy przed meczem Celtic - Livingston sędzia zarządził ciszę, a piłkarze spuścili głowy, nad stadionem zrobiło się niezwykle głośno. Do akcji wkroczyli fani Celtiku, którzy odpalili fajerwerki.
- To prawda. Wszystkie media pisały o tym, a telewizja Sky przerwała nawet podawanie wyników meczów, aby w smutnym tonie poinformować, co się stało - mówi w rozmowie z nami szkocki dziennikarz, który na co dzień zajmuje się pisaniem o Celtiku.
Od lat wyrażali swoją opinię
- Przypomnę jednak, że zwolennicy Celtku są zasadniczo republikanami... w kontekście szkockim i irlandzkim. Przez lata śpiewali wiele pieśni przeciwko królowej i brytyjskiej rodzinie królewskiej, więc te działania nie były zaskakujące. Celtowie, ze względu na swoje irlandzkie dziedzictwo, są najbardziej anty-brytyjskim establishmentem wspierającym jakikolwiek klub piłkarski w Wielkiej Brytanii - tłumaczy całą sytuację Andrew Smith.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę
Wideo szybko jednak obiegło serwisy sportowe na całym świecie. Po nagraniu przedstawiającym to zdarzenie było widać, że zarówno piłkarze, jak i sztaby szkoleniowe byli wyraźnie zmieszani. Natomiast brytyjski komentator meczu Celtiku Glasgow z Livingston wręcz przepraszał za to, co się wydarzyło.
Sprawą zajęła się też szkocka policja, która prowadzi dochodzenie w sprawie "niewłaściwego użycia fajerwerków".
- Ludzie nie powinni się gromadzić podczas obostrzeń pandemicznych, ale będę zaskoczony, jeśli policja postawi zarzuty tym, którzy byli zaangażowani w odpalenie fajerwerków - przyznaje Smith.
Fan sportu
Książę Filip od najmłodszych lat szczególną uwagę poświęcał sprawności fizycznej i sportowi. Dość powiedzieć, że ukończył Royal Naval College jako najlepszy kadet na kursie. Rola męża królowej Elżbiety nieco zmieniła jego plany i nie mógł kontynuować kariery w marynarce. Mógł za to oddać się sportowi.
Jako że rodzina królewska posiadała efektowną kolekcję koni, a sama królowa poświęcała im szczególną uwagę, to i książę Filip mógł przez lata aktywnie trenować polo. Zrezygnował z niego dopiero mając 50 lat, bo organizm nie wytrzymywał trudów związanych z uprawianiem tej dyscypliny.
Książę Filip zmarł w wieku 99 lat i razem z Elżbietą II był głową Wielkiej Brytanii. Jego śmierć poruszyła zarówno Brytyjczyków, jak i cały świat.