Na taką reakcję czekali kibice Liverpool FC. "Przepraszam wszystkich"

Liverpool FC był jednym z klubów, które przystąpiły do rozgrywek Superligi, a po protestach kibiców zdecydował się na wycofanie z nich. Teraz właściciel John W. Henry przeprosił wszystkich fanów, Juergena Kloppa i piłkarzy.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
John W Henry Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: John W. Henry
W niedzielę dwanaście europejskich klubów poinformowało o powołaniu do życia Superligi. W zamkniętych rozgrywkach miałyby rywalizować wielkie kluby i zarabiać gigantyczne pieniądze. Do podziału były nawet 4 miliardy euro. Jednym z uczestników Superligi miał być Liverpool FC.

The Reds po protestach fanów, krytyce mediów i groźbie sankcji ze strony UEFA, wycofali się z Superligi. W środę właściciel Liverpool FC, amerykański miliarder John W. Henry, za pośrednictwem internetowej strony klubu przeprosił wszystkich za chęć udziału w Superlidze.

- Chcę przeprosić wszystkich kibiców Liverpool FC za zamieszanie, które wywołałem w ciągu ostatnich 48 godzin. Wysunięty projekt nie miał wsparcia fanów. Przez ten czas było wiadomo, że to nie ma szans się utrzymać. Słyszałem was - zwrócił się do kibiców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!

To jednak nie koniec przeprosin. Te otrzymali również Juergen Klopp, jego asystenci i piłkarze The Reds. Klopp w medialnych rozmowach otwarcie mówił, że jest przeciwnikiem wprowadzenia Superligi.

- Chciałbym przeprosić Juergena Kloppa, piłkarzy i wszystkich, którzy tak ciężko pracują w LFC, aby nasi fani byli dumni. Oni nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności. Dotknęły ich niesprawiedliwe oceny i to najbardziej boli. Wiem, że zespół LFC ma wiedzę, przywództwo i pasję niezbędne do odbudowy zaufania wśród kibiców - dodał.

Henry - ubrany w koszulę w kratę i kamizelkę - w filmiku tłumaczył, że chciał zrobić wszystko, by jeszcze bardziej rozwinąć klub. - Nasza praca nie jest skończona. Mam nadzieję, że zrozumiecie, że nawet gdy popełniamy błędy, to staramy się działać w najlepszym interesie klubu. W tym przedsięwzięciu zawiodłem was. Jeszcze raz przepraszam, bo to ja jestem odpowiedzialny za niepotrzebne negatywne emocje. To coś, czego nie zapomnę. To pokazało moc, jaką mają fani i nadal będą ją mieć - przyznał.

Czytaj także:
Duże zmiany w strukturach UEFA. Zbigniew Boniek został doceniony!
PKO Ekstraklasa. Pierwszy efekt przyjścia Skorży. 13 minut na wagę szczęścia Lecha Poznań

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×