Podopieczni Mauricio Pochettino byli w bardzo dobrych nastrojach po czterech kolejnych zwycięstwach. Po pierwszej części gry PSG prowadziło z Angers 2:0. Pierwszego gola strzelił Mauro Icardi, następnie Vincent Manceau skierował piłkę do własnej bramki.
Sytuacja nie zmieniła się w drugiej połowie. Najpierw na listę strzelców wpisał się Neymar, ale to Icardi był w środę największą gwiazdą paryżan. Argentyński snajper skompletował hat-tricka i ustalił wynik na 5:0.
Niko Kovac zaufał Radosławowi Majeckiemu i postawił na niego od pierwszej minuty. Jak się później okazało, to był świetny ruch ze strony chorwackiego szkoleniowca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi
Przyjezdni wykorzystali sytuacje w drugiej odsłonie. Zespół OL osłabił Sinaly Diomande, który musiał przedwcześnie opuścić murawę. W 53. minucie Wissam Ben Yedder trafił do siatki z jedenastu metrów. Osiem minut później Kevin Volland przypieczętował awans AS Monaco.
Majecki nie dał się pokonać. Warto zaznaczyć, że to było jego czwarte czyste konto w czwartym meczu Pucharu Francji. We wtorek w półfinale rozgrywek zameldowały się Montpellier HSC oraz GFA Rumilly Vallieres, czyli klub z czwartej ligi.
Paris Saint-Germain - Angers SCO 5:0 (2:0)
1:0 - Mauro Icardi 9'
2:0 - Vincent Manceau (s.) 23'
3:0 - Neymar 65'
4:0 - Mauro Icardi 68'
5:0 - Mauro Icardi 90'
Olympique Lyon - AS Monaco 0:2 (0:0)
0:1 - Wissam Ben Yedder (k.) 53'
0:2 - Kevin Volland 61'
Czytaj także:
Bundesliga. Borussia Dortmund nadal w grze o Ligę Mistrzów. Pokaz nieskuteczności Haalanda
Serie A: Juventus rozdrażniony efektownym golem. Obrońcy w rolach głównych