W środę UEFA ogłosiła listę sędziów głównych, którzy poprowadzą mecze Euro 2020. Wśród arbitrów głównych zabrakło miejsca dla Szymona Marciniaka, który w ostatnich latach wielokrotnie był wyznaczany do ważnych spotkań.
Jego brak na liście był dużym zaskoczeniem, choć Marciniak - jak przyznaje z "Interią" - był tego świadomy, że UEFA go nie wybierze. Zdradził, że na przeszkodzie stoją problemy zdrowotne.
- W kwietniu była możliwość, abym sędziował jeden z ćwierćfinałów europejskich pucharów, ale nie dostałem meczu. I wtedy zrozumiałem, że stracę Euro. Na drodze stanęły mi problemy zdrowotne. Przechorowałem COVID-19. I właśnie koronawirus okazał się kłopotem. Zachorowałem na tachykardię, która zaburza rytm pracy serca - zdradził w rozmowie z Sebastianem Staszewskim.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!
Po nominacji pojawiły się różne spekulacje na temat Marciniaka, zwłaszcza, że ten prowadził w ostatnim czasie mecz PKO Ekstraklasy: Jagiellonia Białystok - Stal Mielec. Polski sędzia w jasny sposób wyraził się na ten temat. Nie gryzł się w język.
- Różnica intensywności pracy w Ekstraklasie, a na Euro, jest ogromna. Dlatego nikt w UEFA nie chciał podejmować ryzyka i wysyłać mnie na turniej albo mecze play-off Ligi Mistrzów. Rozumiem to i nie mam pretensji - skomentował.
Marciniak zwrócił się także do tych, którzy nie życzą mu najlepiej jako sędziemu. Padły mocne i zdecydowane słowa.
- Od razu poinformuję więc tych, którzy już chcieliby pogrzebać Marciniaka i świętują jego koniec: za wcześnie na to. O tym, że nie znajdę się na liście, wiedziałem od dawna - zaznaczył.
Brak Marciniaka nie oznacza jednak, że na Euro 2020 polskich sędziów nie będzie w ogóle. Bartosz Frankowski znalazł się na liście jako arbiter techniczny, zaś Paweł Gil w roli asystenta VAR. Rezerwowym sędzią ma być Marcin Boniek.
Po dwóch przedstawicieli na Euro 2020 będą miały za to takie nacje, jak Anglia, Niemcy, Hiszpania, czy nawet Rumunia. Ciekawostką jest, że europejska organizacja nominowała Fernando Rapalliniego z Argentyny. Jest to efekt współpracy UEFA i CONMEBOL.
Czytaj także:
- FC Barcelona zabrała głos ws. Superligi. Klub domaga się zmian
- "Perła". "Jego jakość to radość dla oczu". Włoskie media zachwycone Piotrem Zielińskim