Żonie dyrektora sportowego Bayernu Monachium puściły nerwy. Błagalny apel
Konflikt na linii Flick - Salihamidzić wymknął się spod kontroli. Fani Bayernu za winnego uznali Bośniaka i w sieci nie mają żadnych zahamowań. Po słownych atakach nie wytrzymała żona dyrektora i zaapelowała do fanów o opamiętanie się.
Od kilku dni w mediach społecznościowych trwa obrażanie Salihamidzicia i jego najbliższej rodziny. Kibice uznali, że to właśnie przez Bośniaka Flick zdecydował się odejść po najbliższym sezonie Bayernu. W komentarzach nie zostawiają na dyrektorze suchej nitki. Dodatkowo niektórzy fani obrażają również syna i żonę Hasana Salihamidzicia.
Zachowanie internautów skrytykował już prezes Bayernu Monachium (więcej TUTAJ) i Hansi Flick (więcej TUTAJ). Na komentarz zdecydowała się również żona Salihamidzicia, Esther. W długim i mocnym wpisie na Instagramie wylała wszystkie swoje żale oraz zaapelowała do części fanów o opamiętanie się.
"W ciągu ostatnich kilku dni otrzymałam wiele obraźliwych i brzydkich wiadomości, które nie mają nic wspólnego z moją pracą. Obrażany jest mój mąż i cała nasza rodzina. Chciałabym prosić o powstrzymanie się od tego typu komentarzy, które nie mają nic wspólnego z kibicowaniem drużynie. Mój profil i naszych dzieci nie dotyczy pracy męża. Przestańcie i zajmijcie się swoim życiem" - podkreśliła żona Hasana Salihamidzicia.
Do kibiców zaapelował też syn dyrektora sportowego Bayernu, który napisał: "Nie ma problemu jeśli będziecie atakować mnie albo mojego ojca. Poradzimy sobie z tym. Ale przestańcie wypisywać do moich sióstr i mamy. Jest to ohydne zachowanie, niegodne fanów" - podkreślił, a jego wpis cytuje niemiecki portal tz.de.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi