W ostatnim spotkaniu kontuzji doznał Łukasz Zwoliński. Czy gra z drugim napastnikiem w składzie była atutem dla Flavio Paixao? - Dla mnie najważniejsze jest to, że gram jako napastnik. Mamy też osoby, które dają nam dużo w ofensywie, grające na pozycji numer 10, co jest potrzebne. Nawet jak nie gramy na dwóch napastników, musimy mieć piłkarzy dogrywających ostatnie piłki - powiedział Portugalczyk na przedmeczowej konferencji prasowej.
Poprzednie mecze nie były jednak dobre dla gdańszczan pod względem stwarzanych akcji. - Każdy mecz decyduje się w polu karnym i jak nie dostajemy tam piłek lub jest ich mało to trudno strzelić bramki. Z Legią i ze Lechem nie byliśmy tak ofensywni, jak chcieliśmy. Trzeba zawsze stwarzać 6-8 okazji w meczu i myślę, że w następnych meczach będziemy pracować w tym temacie - stwierdził Flavio Paixao.
- Mieliśmy bardzo mało sytuacji do strzelenia gola. W Poznaniu po tym, jak Lech strzelił pierwszego gola miał karnego i dużo się tu zmieniło. Ja trafiłem w słupek, potem okazję miał jeszcze Karol Fila, jednak stworzyliśmy sobie za mało szans. Na pewno były to inne mecze - dodał.
Co może być kluczem dla pozytywnego rozstrzygnięcia końcówki sezonu przez Lechię? - Dla mnie najważniejsza jest strona mentalna, żeby dobrze podejść do tego psychicznie i mieć świeżość fizyczną. Końcówka sezonu jest bardzo ważna i ci, co są lepsi fizycznie mają szanse na pójście do góry. Chcemy wygrać i trzeba atakować - podsumował Paixao.
Czytaj także:
Wychowanek Ajaksu w Wiśle?
Znamy sędziów na 28. kolejkę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!