Pierwszy mecz między Lechią Gdańsk i Wisłą Płock odbył się w grudniu, kiedy w Gdańsku gospodarze przegrali 0:1. - To całkiem inny zespół. Zmienił się trener, każdy zawodnik ma nową szansę do pokazania się. Teraz będą grali ustawieniem 4-4-2, wcześniej próbowali na trójkę z tyłu i będzie to całkiem inne spotkanie - stwierdził Jarosław Kubicki, piłkarz klubu znad morza.
Sprowadzony przez Piotra Stokowca do Lechii Kubicki w ostatnim czasie często w środku pola występuje koło młodszych piłkarzy. - Często jestem bardziej doświadczony niż moi koledzy, choć z Maćkiem Gajosem też tworzymy dobry duet środkowych pomocników. Młodsi zawodnicy czują, że wprowadzamy ich w grę i również wyglądają dobrze na boisku - ocenił Kubicki.
Czy pomocnik Lechii czuje się liderem środka pola? - Występuję w praktycznie każdym meczu, staram się brać udział w każdej akcji i do każdej piłki się pokazywać. Czasami nie wychodzi, ale jestem takim zawodnikiem, który dużo pracuje, by pomagać zespołowi - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"
W ostatnim czasie gdańszczanie przegrali w meczach z Lechem Poznań i Legią Warszawa. Gra w meczu z mistrzami Polski wyglądała jednak lepiej. - Mecz z Lechem oglądałem w telewizji, bo pauzowałem za kartki. z Legią głównie się broniliśmy i wychodziliśmy z kontrami. Mogliśmy zdobyć kilka bramek, ale nie jest tak łatwo, trudno wykorzystać jedną czy dwie sytuacje jakie się ma - podkreślił Jarosław Kubicki.
Przed piątkowym starciem z Wisłą Płock, gdańszczanie mają świadomość, co muszą zmienić w pierwszej kolejności. - Jak będziemy mieć więcej sytuacji, to będziemy zdobywać bramki. Mamy dobry zespół i myślę, że tak będzie w kolejnych spotkaniach. Zacznijmy od meczu z Wisłą Płock i wygrajmy to spotkanie - podsumował piłkarz.
Czytaj także:
Doradca Boruca wbija szpilkę Legii
Bułgar na celowniku Pogoni i Lecha