Były trener Arkadiusza Milika chce sprowadzić Polaka do nowego klubu. "Jest marzeniem"

Getty Images / Jonathan Bartolozzi / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Jonathan Bartolozzi / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Kolejny klub wkracza do wyścigu po Arkadiusza Milika. Włoskie media informują, że o Polaka powalczy AS Roma, której trenerem w przyszłym sezonie ma być Maurizio Sarri.

Od kilku dni włoskie media informują, że Maurizio Sarri zastąpi Paulo Fonsecę na stanowisku trenera AS Roma przed kolejnym sezonem. Były trener Napoli w nowym klubie może przeprowadzić kadrową rewolucję, a jego "marzeniem", jak informuje "La Gazzetta dello Sport", jest Arkadiusz Milik.

Polak ma być celem numer jeden Sarriego, a w Rzymie mógłby zastąpić Edina Dzeko, który szykuje się do zmiany klubu.

Napastnik Olympique Marsylia jest jednym z ulubieńców Sarriego. Charyzmatyczny trener sprowadził Milika do Napoli w 2016 roku i liczył na jego transfer także przed rokiem, gdy pracował jeszcze w Juventusie FC. Ostatecznie 62-latek został zwolniony z pracy, a Polak pozostał w Neapolu, gdzie przez transferowe zawirowania nie wystąpił w ani jednym meczu pierwszej części sezonu 2020/2021.

Co ciekawe, w poprzednie lato Milik był również łączony z transferem do Romy. Ostatecznie Polak zmienił klub dopiero w styczniu - Olympique Marsylia wypożyczył napastnika z obowiązkiem wykupu. 27-latek nie potrzebował czasu na aklimatyzację, a w 13 meczach zdobył już 6 bramek.

Dzięki niezłej formie, Milik ponownie jest jednym z bohaterów transferowych doniesień. Reprezentanta Polski łączy się m.in. z Juventusem, Atletico czy Sevillą. Niedawno sam zainteresowany przyznał, że czuje się dobrze w Marsylii (więcej TUTAJ).

Przed meczem 34. kolejki Serie A AS Roma traci aż 11 punktów do miejsca gwarantującego start w Lidze Mistrzów. Trudno też spodziewać się, że rzymianie do najważniejszych rozgrywek awansują za sprawą wygranej w Lidze Europy. W pierwszym półfinałowym meczu przegrali bowiem z Manchesterem United aż 2:6.

Czytaj teżNiespodziewana zmiana u Łukasza Piszczka. "Znów jest niezbędny"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi

Źródło artykułu: