Bundesliga: Hertha wróciła do gry. Wstydliwy strzał Krzysztofa Piątka

Getty Images / Stuart Franklin / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Stuart Franklin / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Drużyna z Berlina powalczyła w Bundeslidze po raz pierwszy od 10 kwietnia. Hertha zmierzyła się z 1.FSV Mainz i zdołała zremisować 1:1. Krzysztof Piątek miał możliwość rozstrzygnięcia meczu w 82. minucie, ale koszmarnie chybił z metra.

Hertha stoi przed dużym wyzwaniem. Zamknięta na kwarantannie, z powodu zakażeń koronawirusem, trafiła do strefy spadkowej Bundesligi. W pozostałych meczach ma możliwość wykaraskania się z kłopotów, ale konieczność intensywnego rozegrania ich w krótkim okresie nie ułatwi zadania. Przed pierwszym spotkaniem w Moguncji podopieczni Pala Dardaia trenowali wspólnie tylko od piątku do niedzieli. W poniedziałek musieli rozegrać mecz po przerwie trwającej od 10 kwietnia.

1.FSV Mainz 05 wygrał trzy wcześniejsze mecze i poradził sobie nawet z Bayernem Monachium. Również w konfrontacji z Herthą narzucił swoje warunki i tworzył dużo sytuacji podbramkowych. Gospodarzom brakowało skuteczności. Jean-Paul Boetius spudłował w dwóch sytuacjach, a Adam Szalai przegrał w sytuacji sam na sam z Alexandrem Schwolowem.

Hertha nie była równie groźna. Pal Dardai zdecydował się na ustawienie w ataku Matheusa Cunhi oraz Jhona Cordoby, a Krzysztofa Piątka posadził na ławce rezerwowych. Podstawowi napastnicy nie mieli przez pół godziny możliwości pokonania Robina Zentnera. Cunha mógł natomiast asystować, gdyby Niklas Stark główkował lepiej po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"

Wynik zmienił się dwa razy w kwadransie poprzedzającym przerwę i po wymianie mocnych ciosów zrobiło się 1:1. Hertha wyszła na prowadzenie w 36. minucie, kiedy to Lucas Tousart wykorzystał wrzutkę z rzutu wolnego Martona Dardaia. Gospodarze nie pozwolili na nacieszenie się prowadzeniem gościom. W 40. minucie Philipp Mwene zachwycił strzałem na 1:1. Perfekcyjnie przymierzył on zza pola karnego w okienko.

Obraz konfrontacji nie zmienił się zasadniczo po przerwie. 1.FSV Mainz miał przewagę pod względem posiadania piłki, ale Hertha jakoś sobie z tym radziła. Mniej było sytuacji podbramkowych i ciekawych akcji.

Po godzinie trener Herthy wprowadził Dedrycka Boyatę, Santiago Ascacibara oraz Vladimira Daridę. Drużyna dostała nowej energii i próbowała rozstrzygnąć mecz. Matheus Cunha strzelił z dystansu i Mainz uratowała interwencja Robina Zentnera. Więcej szans tego zawodnika nie było, ponieważ za Brazylijczyka wszedł niebawem Nemanja Radonjić. Ostatnim zmiennikiem w 80. minucie był Krzysztof Piątek.

Reprezentant Polski zdążył w czasie pozostałym do końca meczu zmarnować ogromną szansę na jego rozstrzygnięcie. Piątek znalazł się sam na sam z bramką po płaskim dośrodkowaniu. Stracił jednak równowagę i po wstydliwym strzale obok bramki pozostało złapać się za głowę. Do celu był metr, może dwa. Trzeba to było wykończyć, a tak stanęło na remisie 1:1.

1.FSV Mainz 05 - Hertha BSC 1:1 (1:1)
0:1 - Lucas Tousart 36'
1:1 - Philipp Mwene 40'

Składy:

Mainz: Robin Zentner - Jerry St. Juste, Stefan Bell (37' Alexander Hack), Moussa Niakhate - Danny da Costa (84' Daniel Brosinski), Leandro Barreiro Martins, Dominik Kohr, Jean-Paul Boetius (84' Danny Latza), Philipp Mwene - Adam Szalai (72' Robert-Nesta Glatzel), Karim Onisiwo (84' Robin Quaison)

Hertha: Alexander Schwolow - Lukas Kluenter, Niklas Stark, Marton Dardai - Deyovaisio Zeefuik (61' Vladimir Darida), Lucas Tousart (61' Santiago Ascacibar), Sami Khedira (61' Dedryck Boyata), Matteo Guendouzi, Maximilian Mittelstaedt - Matheus Cunha (71' Nemanja Radonjić), Jhon Cordoba (80' Krzysztof Piątek)

Żółte kartki: Bell, Barreiro (Mainz) oraz Tousart, Cunha, Ascacibar (Hertha)

Sędzia: Sascha Stegemann

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bayern Monachium 34 24 6 4 99:44 78
2 RB Lipsk 34 19 8 7 60:32 65
3 Borussia Dortmund 34 20 4 10 75:46 64
4 VfL Wolfsburg 34 17 10 7 61:37 61
5 Eintracht Frankfurt 34 16 12 6 69:53 60
6 Bayer 04 Leverkusen 34 14 10 10 53:39 52
7 1.FC Union Berlin 34 12 14 8 50:43 50
8 Borussia M'gladbach 34 13 10 11 64:56 49
9 VfB Stuttgart 34 12 9 13 56:55 45
10 SC Freiburg 34 12 9 13 52:52 45
11 TSG 1899 Hoffenheim 34 11 10 13 52:54 43
12 1.FSV Mainz 05 34 10 9 15 39:56 39
13 FC Augsburg 34 10 6 18 36:54 36
14 Hertha Berlin 34 8 11 15 41:52 35
15 Arminia Bielefeld 34 9 8 17 26:52 35
16 1.FC Koeln 34 8 9 17 34:60 33
17 Werder Brema 34 7 10 17 36:57 31
18 Schalke 04 Gelsenkirchen 34 3 7 24 25:86 16

Czytaj także: Robert Lewandowski inspiracją dla piłkarza Chelsea. "To najlepszy napastnik na świecie"

Czytaj także: Czy Salah zagra w Bayernie z Lewandowskim? "To byłby zaszczyt"

Komentarze (13)
avatar
Oszukany Polak.
4.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chciał się popisać a się zbłaźnił szkoda . 
avatar
Miglanc667
4.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
piątek nie chybił, zauważcie. piątek się mało co o własne nogi nie zabił... Rasowy "snajper", nie ma co... 
avatar
maras 13
3.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To o tym nieudaczniku piszecie z uporem godnym lepszej sprawy -snajper ? 
avatar
kedzior
3.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawidłowo Po co się będzie wysilał dla Niemców jak go wpuszczają na 10 min 
avatar
Mirosław Kamiński
3.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Koszmarem to jest sam Piątek! I tyle w temacie....