8 
Władze Legii Warszawa są bardzo aktywne na rynku transferowym. W mediach co chwilę pojawiają się nowe nazwiska piłkarzy, którymi interesują się mistrzowie Polski.
Teraz na celowniku Legii znalazł się Ryan Gauld. Jako pierwszy poinformował o tym dziennikarz Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl.
To 25-letni Szkot, który w przeszłości był nazywany "mini Messim". Grał w Sportingu Lizbona, w którym miał wpisaną klauzulę 60 milionów euro.
ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera zdradził, co wyprowadza go z równowagi. Padły mocne słowa
"Ten pseudonim mi nie przeszkadzał, ale bardziej dokuczało mi co innego. To co ludzie pisali w mediach społecznościowych. Ten facet miał być mini Messim, spójrz na niego teraz" - mówił dla "The Guardian".
Gauld nie sprawdził się i przepadł w Sportingu. Klub nie widział w nim potencjału i sprzedał go do Farense. To było świetne miejsce dla Szkota, bo w tym zespole nabrał rozpędu, został nawet uznany najlepszym piłkarzem drugiej ligi portugalskiej. Teraz też prezentuje się świetnie - jako ofensywny pomocnik ma na koncie osiem goli i sześć asyst.
Jest łakomym kąskiem dla wielu klubów, bo po tym sezonie kończy mu się kontrakt. Włodarczyk informuje, że poza Legią interesują się nim także angielskie zespoły: Swansea i Brighton.
Dziennikarz na Twitterze dodał, że ważną rolę przy tym transferze może odgrywać John Park (szef rekrutacji Legii), który ma w Szkocji duże nazwisko. Istotny przy tej transakcji jest czas, bo Gauld może pozostać powołany do kadry Szkocji na Euro. Wtedy byłby prawdopodobnie poza zasięgiem Legii.
Jan Tomaszewski daje radę Paulo Sousie. Czy Portugalczyk powinien jej posłuchać?
Kadrowicz Brzęczka bez szans na Euro? "Nie miałem kontaktu z trenerem Sousą"
Czy Legia Warszawa powinna pozyskać Ryana Gaulda? 
