To był szczyt możliwości Realu. Wymowne słowa Zinedine'a Zidane'a

PAP/EPA / Neil Hall / Na zdjęciu: Zinedine Zidane
PAP/EPA / Neil Hall / Na zdjęciu: Zinedine Zidane

To nie jest normalny sezon, a mimo to byliśmy blisko finału - podkreśla Zinedine Zidane, który nie chce narzekać na swój zespół. Docenia, że mimo przeciwności losu, drużyna doszła do tego miejsca. Real w środę przegrał z Chelsea 0:2.

Jeszcze w październiku kibice Realu Madryt o awansie do półfinału mogli tylko pomarzyć. Królewscy w pewnym momencie mieli problem, aby... wyjść z grupy Ligi Mistrzów. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia i jeśli pojawiła się szansa, Los Blancos chcieli z niej skorzystać. Wspomnienia o trzech zwycięstwach z rzędu w Champions League wciąż w stolicy Hiszpanii są bardzo żywe.

Gdy na chłodno przeanalizujemy jednak sytuację Królewskich to jasno stwierdzimy, że to nie miało prawa się udać. Ponad 50 kontuzji w jednym sezonie sprawiło, że drużyna nie może znaleźć swojego rytmu gry. Na większość ekip w Hiszpanii to wystarczy, ale na Chelsea FC zdecydowanie nie.

- Wiele razy o tym rozmawialiśmy w tym sezonie. Mieliśmy wiele kontuzji, problemów i braków. Mimo to zdołaliśmy awansować do półfinału. Zasłużyliśmy na to. Jestem zadowolony i dumny z tego zespołu - podkreśla Zinedine Zidane (cytat za RealMadrid.tv).

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera zdradził, co wyprowadza go z równowagi. Padły mocne słowa

W rewanżu Chelsea była zdecydowanie lepsza od Realu. Londyńczycy wygrali 2:0, jednak sam trener Thomas Tuchel wspominał, że wynik mógł być wyższy. - Byli w środę lepsi, ale to i tak nie umniejsza temu, czego dokonaliśmy - tłumaczy Zidane.

Real Madryt w dalszym ciągu ma jednak o co grać. Ekipa ze stolicy Hiszpanii wciąż ma duże szanse na mistrzostwo kraju. Do końca sezonu zagra jeszcze z Sevillą, Athletic Bilbao, Granadą oraz Villarrealem.

- Niczego nie poddamy. Dobrze się zregenerujemy i dobrze zakończymy sezon, w najlepszy możliwy sposób - kończy Zidane.

Zobacz także:
Jest decyzja ws. finału Ligi Mistrzów. Ważne informacje dla kibiców
Kibice za nic mieli obostrzenia. Race i śpiewy przed meczem Ligi Mistrzów

Komentarze (0)