W lutym Michał Nalepa naderwał mięśnie dwugłowe. Podczas meczu z Górnikiem Zabrze, już w doliczonym czasie gry, biegł do piłki z rywalem w kierunku bramki Lechii. Starał się dotknąć piłkę będącą na wysokości metra. Podniósł nogę i poczuł ukłucie. Wydawało się, że wróci najpierw w marcu, później w kwietniu. Kontuzja była jednak na tyle nieprzyjemna, że od tego czasu jeszcze nie widzieliśmy go na boisku.
W końcu jednak, na dwie kolejki przed końcem, środkowy obrońca jest gotowy. - Michał Nalepa na sto procent będzie w dwudziestce meczowej. To ważna postać na boisku i poza nim, to nasz przywódca, który odgrywa ważną rolę. Cieszę się, że będzie w kadrze meczowej. Wcześniej już pojechał z nami do Płocka, ale jeszcze wtedy nie zdecydowaliśmy się go włączyć - powiedział Piotr Stokowiec na konferencji prasowej przed sobotnim meczem Lechii Gdańsk z Cracovią.
Nalepa to niezwykle ważna postać, pasująca do stylu gry Lechii. - Nikt sobie niedawno nie wyobrażał, że obrona będzie funkcjonować bez niego, a sięgnęliśmy do naszych rezerw i wygląda to też całkiem przyzwoicie - przyznał trener Lechii.
Gdańszczanie mają jednak inne problemy kadrowe. - Za kartki wypada Tobers, mamy maturzystów w postaci Kałuzińskiego i Biegańskiego, którzy nie są dostępni treningowo i od piątku będą z drużyną. Zobaczymy czy będą w dwudziestce meczowej. Dotyczy to też innych drużyn, to coś czemu chcemy sprzyjać bo nauka jest bardzo ważna. Dostali kilka dni wolnego. Więcej urazów oprócz Łukasza Zwolińskiego i Egzona Kryeziu nie ma - podsumował Stokowiec.
Początek meczu Lechia - Cracovia w sobotę, 8 maja o godzinie 17:30.
Czytaj także:
Jest pomysł na trenera Jagiellonii
Wszystkie możliwe scenariusze w PKO Ekstraklasie
ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera zdradził, co wyprowadza go z równowagi. Padły mocne słowa