To był 2014 rok, czyli chwilę po tym jak Robert Lewandowski przeniósł się z Borussii Dortmund do Bayernu Monachium. Bayern grał w Telekom Cup z Borussią M'gladbach, a w pierwszej połowie kapitan reprezentacji Polski popisał się nie lada wyczynem. Dopadł do odbitej piłki, zwiódł dwóch obrońców, a następnie kapitalnym lobem zaskoczył całą defensywę rywali. Gola można zobaczyć w filmie poniżej.
Mecz zakończył się w regulaminowym czasie remisem 2:2. W serii rzutów karnych lepszy okazał się Bayern, a pierwszą "jedenastkę" wykorzystał Lewandowski.
Słaby bilans z M'gladbach
Lewandowskiemu z M'gladbach zwykle idzie raczej kiepsko. Strzelił tylko pięć goli w 17 meczach (ten w Telekom Cup nie liczy się do oficjalnych statystyk, ponieważ był to turniej towarzyski). Przeciwko żadnej innej drużynie Polak nie ma tak przeciętnego bilansu.
Dla porównania 17 razy Lewandowski grał przeciwko: Freiburgowi (18 goli), Hamburgowi (16 goli) czy Hannoverowi (15 goli).
Co więcej aż 9 z 17 meczów Lewandowski przegrał z M'gladbach, a tylko 6 wygrał. To najgorszy bilans przeciwko rywalowi z Bundesligi. W tym sezonie Bayern przegrał na wyjeździe 2:3, ale akurat "Lewy" w tym meczu zdobył gola z rzutu karnego.
Pogoń za rekordem
W sobotę Bayern potrzebuje zaledwie punktu, aby zapewnić sobie mistrzostwo Niemiec (chyba że wcześniej Lipsk nie wygra z Borussią Dortmund). Lewandowski ma też inny cel: dogonić Gerda Muellera.
Do wyrównania rekordu legendarnego Niemca brakuje mu czterech goli. Pozostały mu już tylko trzy mecze do zakończenia sezonu. Poza spotkaniem z Borussią czekają go jeszcze starcia z Freiburgiem i Augsburgiem.
Zobacz także: Kto odpocznie przed Euro 2020? Ogromne rozbieżności u Polaków
Zobacz także: Zdenerwowany Lewandowski oczekuje reakcji władz Bayernu. Zaskakujące wieści z Niemiec!