Zdenerwowany Lewandowski oczekuje reakcji władz Bayernu. Zaskakujące wieści z Niemiec!
W Niemczech nie ustają plotki dotyczące piłkarskiej przyszłości Erlinga Haalanda. Norweg jest łączony z Bayernem Monachium. Zamieszanie, jakie pojawiło się wokół możliwego transferu, zdenerwowało - zdaniem niemieckich mediów - Roberta Lewandowskiego.
20-letni Norweg miałby być następcą reprezentanta Polski. Ostatnie doniesienia medialne mówią o tym, że Robert Lewandowski nie jest zadowolony z medialnego szumu, jaki pojawił się wokół Haalanda.
Fjortfortowi odpowiedział Christian Falk, dziennikarz "Bilda", który zasugerował, że Lewandowskiemu taki scenariusz mógłby się nie spodobać. "Interesujące, ale nie sądzę, żeby Lewy chętnie czytał o takiej konstelacji w tym momencie" - napisał Niemiec na Twitterze (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera zdradził, co wyprowadza go z równowagi. Padły mocne słowaFalk w swoim podcaście "Bayer-Insider" przyznał, że Lewandowskiego wręcz denerwują pojawiające się co chwilę informacje na temat ewentualnego transferu Haalanda do Monachium.
- Z tego co wiem, Bayern nie puści Lewandowskiego tego lata. W 2022 r., gdy do końca kontraktu pozostanie rok, temat będzie inny. Ciągłe plotki o Haalandzie w Bayernie denerwują Roberta - powiedział Falk.
Ze słów dziennikarza "Bilda" wynika, że Robert Lewandowski nie czuje wsparcia ze strony władz Bayernu w tej sprawie. - Dotychczas żaden działacz Bayernu nie powiedział: "nie pozyskamy Haalanda w żadnym wypadku". Lewandowski prawdopodobnie życzyłby sobie, żeby ktoś z władz powiedział: "budujemy przyszłość z Robertem" - dodał dziennikarz, sugerując, że Polak rozważa pozostanie w Bayernie na kolejne lata.
Z drugiej strony Christian Falk podkreślił, że Robert Lewandowski osiągnął już w Monachium swoje największe cele - triumf w Lidze Mistrzów i zdobycie tytułu najlepszego piłkarza świata, dlatego nowe wyzwanie mogłoby być dla niego pociągające.
Klub ze stolicy Bawarii miał zareagować stanowczo. Zdaniem dziennikarzy sport1.de nie ma szans na transfer Polaka w najbliższym czasie. Za rok sytuacja może jednak wyglądać inaczej, o czym informował m.in. Maximilian Koch, dziennikarz "Abendzeitung" (więcej TUTAJ).
Czytaj także:
- "Jedziemy do Polski!" Tak piłkarze bawili się po awansie do finału Ligi Europy
- Tego nie dokonał jeszcze żaden trener. Unai Emery przeszedł do historii