Agent reprezentanta Holandii puścił oczko do Bayernu. "Nie wahajcie się porozmawiać"

PAP/EPA / Phil Noble / POOL / Na zdjęciu: Georginio Wijnaldum (z prawej)
PAP/EPA / Phil Noble / POOL / Na zdjęciu: Georginio Wijnaldum (z prawej)

Bayern Monachium otwarcie przyznał, że nie zamierza inwestować dużych pieniędzy w transfery, bo po prostu w budżecie ich nie ma. Wydaje się, że agent Georginio Wijnalduma znalazł doskonałe rozwiązanie.

Pandemia koronawirusa nie oszczędziła nikogo i odbiła się na budżetach klubów sportowych. Po kieszeni dostał nawet Bayern Monachium, który w sezonie 2019/2020 wygrał wszystko, co tylko mógł.

Mistrzowie Niemiec są już w trakcie przygotowań do nowego sezonu jeżeli chodzi o kwestie personalne. Najpierw musieli wyłożyć grube miliony na trenera Juliana Nagelsmanna, który zastąpi Hansi Flicka.

Jeżeli chodzi o wzmocnienia kadry zawodniczej, to w Monachium od nowych rozgrywek zobaczymy Dayota Upamecano, który kosztował 42,5 miliona euro. Na tym wydatki mają się zakończyć, bo na kolejne ruchy nie ma pieniędzy.

ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"

Właśnie dlatego w Bayernie chcą uszczuplić nieco kadrę. Trwają rozmowy na temat wytransferowania m.in. Javi Martineza czy Corentina Tolisso. W drużynie nie będzie też Jerome'a Boatenga. To pozwoliłoby "uwolnić" nieco "euro" na ruchy do Bayernu.

Na liście życzeń jest m.in. obrońca Interu Mediolan Achraf Hakimi, ale przy jego nazwisku widnieje mało atrakcyjna kwota 50 milionów euro. Sytuację w Bayernie próbuje natomiast wykorzystać Humphry Nijman, który ma doskonałego kandydata do gry w ekipie z Bawarii.

Mowa o holenderskim pomocniku Georginio Wijnaldumie, któremu w czerwcu kończy się kontrakt z Liverpoolem, gdzie trafił w lipcu 2016 roku. - Wijnaldum jest do wzięcia za darmo i wszystkie opcje są otwarte - powiedział w podcaście Sport1 .de Nijman, który reprezentuje interesy 30-letniego zawodnika. - Bayern to wspaniały klub. Jeśli jesteście nim zainteresowani, nie wahajcie się z nami porozmawiać - dodał.

Bayern niejednokrotnie już udowodnił, że "potrafi grać" w darmowe transfery. Właśnie tak do Monachium trafili m.in. Robert Lewandowski z Borussii Dortmund w 2104 roku czy Leon Goretzka z Schalke 04 Gelsenkirchen cztery lata później. Czy Wijnaldum będzie kolejnym takim "strzałem"?

Reprezentant Holandii z pewnością byłby wzmocnieniem dużego kalibru zwłaszcza przy tym, jakich zawodników Bayern chce się pozbyć.

Zobacz także:
Szef Lewandowskiego ostrzega niemiecką federację ws. Flicka. "To byłby dramat"
Wielka gafa Sergio Aguero. "Gdyby to strzelił mówiono by, jakim jest geniuszem"

Komentarze (0)