La Liga. Barcelona skomplikowała swoją sytuację

PAP/EPA / Juan Carlos Cardenas / Na zdjęciu: mecz Levante - Barcelona
PAP/EPA / Juan Carlos Cardenas / Na zdjęciu: mecz Levante - Barcelona

Do przerwy Barcelona prowadziła na wyjeździe z Levante 2:0. Po zmianie stron padły cztery gole. Potyczka zakończyła się niespodziewanym remisem 3:3, co komplikuje sytuację walczących o mistrzostwo Hiszpanii Katalończyków.

W tym artykule dowiesz się o:

Na finiszu sezonu La Ligi niewiele zależy już od Barcelony. Wicemistrzowie Hiszpanii kolejną szansę na objęcie pozycji lidera zmarnowali w sobotę. Teraz muszą czekać na potknięcie Atletico i sami wygrywać swoje potyczki.

W batalii z Levante, które urwało w sezonie punkty Realowi Madryt i wspomnianemu Atletico Barcelona już po pięciu minutach powinna prowadzić 2:0. W 2. minucie strzał z ok. 11 oddał Pedri, ale pomylił się o centymetry. Chwilę później Aitor Fernandez odbił strzał 18-latka, który uderzał z kilku metrów.

Przewaga gości nie podlegała dyskusji i została potwierdzona golem w 25. minucie. Po dośrodkowaniu z lewej strony Jorge Miramon podbił piłkę, dopadł do niej Lionel Messi i efektownym strzałem pokonał bramkarza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi

Dziewięć minut później Pedri miał swojego gola. Ousmane Dembele wbiegł z piłką niemal na przedpole bramkowe. Pomimo asysty Osacara Duarte wycofał do partnera, a ten spokojnie trafił na 2:0.

Wydawało się, że po przerwie gości czeka spacerek. Tymczasem piłkarze Levante zaatakowali i w 57. minucie złapali kontakt bramkowy. Jorge Miramon dośrodkował z prawej strony na piąty metr, a stamtąd Gonzalo Melero głową trafił do siatki. Trzy minuty później był już remis. Messi zgubił piłkę na własnej połowie. Szybkie rozegranie akcji przez miejscowych. Roger Marti podał do Jose Moralesa, a ten z ok. dziesięciu metrów strzelił na 2:2.

Niespełna cztery minuty później Barcelona ponownie prowadziła. Wystarczyły trzy podania. Messi do Antoine Griezmanna, ten do Dembele, który strzałem pod poprzeczkę zdobył gola.

Barcelona spotkania jednak nie wygrała. Przegrywając 2:3 gospodarze długo nie potrafili zagrozić gościom. Tak było do 83. minuty. Wówczas Tono urwał się lewą stroną, poradził sobie z Sergino Destem i płasko dośrodkował. Do piłki dopadł Sergio Leon i z kilku metrów trafił do bramki przyjezdnych.

Wicemistrzowie Hiszpanii rzucili się do ataku, ale po raz kolejny na prowadzenie wyjść nie zdołali. Jeśli Atletico wygra w środę swoje spotkanie, zespół Ronalda Koemana szanse na mistrzostwo będzie miał niemal zerowe.

Levante UD - FC Barcelona 3:3 (0:2)
0:1 - Lionel Messi 25'
0:2 - Pedri 34'
1:2 - Gonzalo Melero 57'
2:2 - Jose Morales 60'
2:3  - Ousmane Dembele 64'
3:3 - Sergio Leon 83'

Składy:

Levante UD: Aitor Fernandez - Jorge Miramon (75' Coke), Ruben Vezo, Oscar Duarte (61' Mickael Malsa), Tono - Jorge de Frutos, Gonzalo Melero, Rober Pier, Enis Bardhi (61' Daniel Gomez) - Roger Marti (75' Sergio Leon), Jose Morales (90' Giorgi Koczoraszwili).

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Ronald Araujo (46' Sergi Roberto, 85' Riqui Puig), Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba - Frenkie De Jong, Sergio Busquets, Pedri (74' Oscar Mingueza) - Lionel Messi, Antoine Griezmann (81' Martin Braithwaite), Ousmane Dembele (81' Sergino Dest).

Żółte kartki: de Frutos, Morales (Levante) oraz De Jong, Lenglet (Barcelona).

Sędzia: Jose Luis Munuera.

Czytaj także:
La Liga. Real Betis bliżej Europy
Przyszłość Garetha Bale'a w Realu Madryt. Zaskakujące słowa agenta Walijczyka
[multitable table=1243 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (6)
avatar
WijLuk
12.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak jak o'Sullivan tak i te piłkarzyki z Barcelony w du.. mają kibiców. Gwiazdor Messi robi łaskę że kopnie czasami bramkę za to bardzo często przegrywa z miernymi piłkarzynami. Żabojad Griezma Czytaj całość
avatar
Semmao
12.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skomplikowała.... przerąbała równo. Kajne szans... :( 
avatar
Że niby co...
12.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale że stracili trzy bramki w drugiej połowie? Nie no, do przerwy 2:0, to aż wstyd dla takiego klubu. 
avatar
Paweł
12.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
kibicuję im ale krew mnie zalewa za ich brak odwagi w ataku. w końcówce wchodzi napastnik, któremu nie podają piłki mimo że kilkukrotnie wybiega na na czyste pole. może to nie Mbape ale niech p Czytaj całość
avatar
Jacek Kowalski
11.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nikt tak pięknie nie gubi piłek jak Messi. Należy mu się za to podwyżka i złota piłka, zdecydowanie!