Ostra krytyka niemieckiej federacji. "Zajmują się swoim ego zamiast piłką nożną"

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Lothar Matthaeus
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Lothar Matthaeus

Wciąż nie jest wiadomo, kto zastąpi Joachima Loewa w roli selekcjonera reprezentacji Niemiec. Faworytem jest Hansi Flick, ale ten stawia warunki. Zdaniem Lothara Matthaeusa, powodem takiego stanu rzeczy są władze niemieckiej federacji.

Według niemieckich mediów Hansi Flick jest zdecydowanym faworytem do objęcia sterów w reprezentacji Niemiec. To właśnie dlatego miał porzucić pracę w Bayernie Monachium. Wciąż nie ma jednak oficjalnego potwierdzenia, że to Flick przejmie rolę selekcjonera niemieckiej kadry.

Flick stawia warunki działaczom, ale te nie powinny być trudne do spełnienia. Trener Bayernu chce, by z kadrą współpracował nadal Oliver Bierhoff. Zdaniem Lothara Matthaeusa Flick to najlepsza kandydatura i on nie wyobraża sobie innego scenariusza.

To właśnie działacze stojący na czele niemieckiej federacji mogą być największym problemem dla Flicka. - Jedyne, co go trochę niepokoi, to bezmyślni ludzie, którzy od lat zajmują się swoim ego zamiast przyszłością niemieckiej piłki. Dawny blask zanika dzięki ich wojenkom. Hansi nie potrzebuje teatru - powiedział Lothar Matthaeus dla "Sky".

ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"

Były reprezentant Niemiec odniósł się do kłótni pomiędzy prezydentem DFB Fritzem Kellerem i wiceprezydentem Rainerem Kochem. Pierwszy porównał drugiego do nazistowskiego sędziego Rolanda Reislera, za co zresztą później przeprosił, ale niemieccy działacze domagają się jego rezygnacji.

- Nadszedł czas, aby Fritz Keller zaakceptował konsekwencje swoich czynów i uznał, że przestępstwo słowne nie jest już akceptowane. Może byłoby trochę łatwiej Flickowi, gdyby wszyscy awanturnicy stojący na szczycie DFB w końcu ustąpili - stwierdził.

Zdaniem Matthaeusa nie ma szans na to, by Flick podjął pracę w wielkim zagranicznym klubie. - Myślę, że będzie chciał być trenerem kadry. Nie rozumiem, dlaczego miałby pracować w dużym klubie za granicą. Tam też nie ma gwarancji, że będzie mógł pracować w ciszy  spokoju - przyznał.

Flick z Bayernem wygrał wszystko, co tylko mógł wygrać. Drużynę przejmował jako tymczasowy trener po zwolnionym Niko Kovacu. Dwukrotnie wygrał Bundesligę, a także sięgnął m.in. po triumfy w Lidze Mistrzów, Klubowych Mistrzostwach Świata i Pucharze Niemiec.

Czytaj także:
Amerykanie prześwietlili Roberta Lewandowskiego. Tak "zamienił się w maszynę"!
PKO Ekstraklasa. Wielki sukces Rakowa Częstochowa. Piast musi grać do końca

Komentarze (1)
avatar
zbych22
11.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Zajmują się swoim ego zamiast piłką nożną" i Boniek bierze z nich przykład bo zawsze starał równać się z najlepszymi.