Reprezentant Polski prezentuje kosmiczną formę, strzela jak na zawołanie. Póki co w Bundeslidze 2020/2021 zaliczył 39 trafień, w tym trzy w ostatnim meczu z Borussią M'gladbach. Po nim Robert Lewandowski jest o krok od legendarnego rekordu.
Mowa o osiągnięciu ustanowionym przez Gerda Muellera w rozgrywkach niemieckiej ekstraklasy 1971/72, gdy strzelił 40 bramek. Lewandowski do pobicia tego osiągnięcia ma jeszcze dwa spotkania.
- Na tyle, na ile znam Roberta, mogę wysunąć wniosek, że Lewandowski nie pozwoli sobie odebrać tego rekordu. Nie może teraz wywierać na siebie zbyt dużej presji, ale wie, że ma w tym wiele doświadczenia - przekonuje Oliver Kahn w rozmowie ze sport1.de.
ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"
Dyrektor Bayernu Monachium tłumaczy też, czym jest dla niego legendarny rekord Gerda Muellera, który już wkrótce może zostać wyrównany, a potem przebity, po blisko 50 latach.
- Pamiętam, że gdy byłem młodym chłopakiem, ten wspaniały rekord Gerda Muellera był ciągłym problemem dla strzelców. 40 bramek w jednym sezonie? Nikt nie przypuszczał, że ten rekord kiedykolwiek może zostać wyrównany lub pobity - przyznaje Kahn.
- Jeśli Robert tego dokona, będzie to dla niego kolejne niesamowite osiągnięcie - podkreśla Kahn. Przed Lewandowskim i jego Bayernem mecze z SC Freiburg i FC Augsburg. W nich reprezentant Polski stanie przed wielką, historyczną szansą.
To będą też ostatnie mecze w roli trenera bawarskiego klubu dla Hansiego Flicka. Ten po zakończeniu sezonu odejdzie z zespołu mistrzów Niemiec, na stanowisku zastąpi go Julian Nagelsmann.
- Planujemy jak najlepsze pożegnanie Hansiego, oczywiście zgodnie z obostrzeniami koronawirusowymi - zdradza Kahn, potwierdzając chęci zorganizowania imprezy pożegnalnej dla trenera.
Zobacz też:
Manuel Neuer ujawnił, co w głowie ma Robert Lewandowski. Wymowne słowa
Dariusz Dziekanowski o Robercie Lewandowskim w kadrze. "Kompletna bzdura"