W 2018 roku Andres Iniesta zdecydował się zakończyć swoją piękną, piłkarską karierę, podczas której świętował z FC Barceloną m.in. dziewięć tytułów mistrza Hiszpanii czy cztery triumfy w Lidze Mistrzów.
37-letni Hiszpan płynnie przeszedł drogę z zawodnika do trenera - 1 lipca 2018 roku został szkoleniowcem japońskiego klubu Vissel Kobe wiążąc się z nim trzyletnim kontraktem.
Odkąd Iniesta przejął drużynę z J-League, ta zaczęła odnosić sukcesy. W zeszłym roku cieszyła się ze swojego pierwszego zwycięstwa w Pucharze Cesarza. Dodatkowo po raz pierwszy w swojej 55-letniej historii wywalczyła awans do azjatyckiej Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!
- Nadal będę trwał w tym wyzwaniu z taką samą pasją i zapałem, jak miało to miejsce przed trzema laty - przyznał Iniesta na specjalnie zwołanej konferencji. Ogłoszenie podpisania nowego kontraktu odbyło się w dniu urodzin Hiszpana.
Vissel Kobe ma duże aspiracje na kolejne lata - chce być czołowym klubem w Azji. - Jestem podekscytowany możliwością dalszego angażowania się w ten projekt - dodał.
Właściciele klubu nie mają wątpliwości, że Iniesta to nie tylko dobry szkoleniowiec, ale i piłkarska ikona, która jest inspiracją dla wielu młodych sportowców.
Zobacz także:
UEFA zwleka z podjęciem decyzji. Jest nowa opcja lokalizacji finału Ligi Mistrzów
Robert Lewandowski może dokonać niemal niemożliwego! Dyrektor Bayernu mówi o wielkiej szansie