W zimowym okienku transferowym działacze Widzewa Łódź wypożyczyli Jakuba Wrąbla z Wisły Płock. Do dyspozycji trenera Marcina Broniszewskiego jest też Miłosz Mleczko z Lecha Poznań. Wojciech Pawłowski nie miał żadnych szans na regularną grę i pod koniec stycznia został zesłany do rezerw.
Golkiper zakomunikował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że szuka nowego pracodawcy. "Drodzy. Nie jestem już zawodnikiem Widzewa. Formalnie rozwiązałem kontrakt z winy klubu. Obecnie szukam dla siebie nowego miejsca do życia, a za Widzew ściskam kciuki w walce o awans!" - napisał na Twitterze".
28-latek pożegnał się z łódzkimi kibicami. "Póki piłka w grze, jest szansa... Dzięki za wszystko! Wy, kibice, nigdy mnie nie zawiedliście!" - uzupełnił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety też potrafią grać w piłkę. Ale bramka!
Pawłowski był podstawowym bramkarzem zespołu w poprzednim sezonie. Jego sytuacja bardzo zmieniła się po awansie do Fortuna I ligi. Wychowanek Lechii Gdańsk w przeszłości był związany między innymi z Udinese Calcio, Latiną Calcio, Śląskiem Wrocław i Górnikiem Zabrze.
W tym momencie Widzew znajduje się na 11. pozycji w tabeli. Do końca rozgrywek pozostało 5 kolejek.
Drodzy. Nie jestem juz zawodnikiem Widzewa. Formalnie rozwiązałem kontrakt z winy klubu. Obecnie szukam dla siebie nowego miejsca do życia, a za Widzew ściskam kciuki w walce o awans! Póki piłka w grze, jest szansa... Dzięki za wszystko!
— Wojciech Pawłowski (@PawlowskiGK) May 15, 2021
Wy, kibice, nigdy mnie nie zawiedliście!
Czytaj także:
Zamiast do Ekstraklasy trafił do aresztu. Jest decyzja w sprawie piłkarza Radomiaka
Fortuna I liga: pierwszy cios Arki Gdynia był nokautem