Kulisy odejścia Petera Hyballi. Piłkarze dowiedzieli się w nietypowy sposób

(rekinek) do 50siątki powinien zwalniać trenerów jak go do pierwszego składu nie będą wystawiali

żeby to zauważyć. Tyle że jako trener kondycyjny który pracował w Polsce, Holandii, Belgi czy Niemczech w takich klubach jak Feyenoord, Anderlecht czy 1. FSV Mainz , powiem Ci, że jedyna różnica w treningu kondycyjnym to taka, że na zachodzie trenerzy kondycyjni współpracują z resztą trenerów a zawodnicy mają ustawiane diety które muszą być przez nich restrykcyjnie przestrzegane, w Polsce jak zawodnik godzinę przed meczem nażre się hamburgerów w sieciówce, to po głównym trenerze (w Polsce popularnie nazywany trenerem lub menadżerem) to spłynie jak po kaczce, na zachodzie taki zawodnik wylatuje ze składu i ma długą pogawędkę, jak robi to zbyt często, wylatuje z klubu, choć mało który to robi, bo na zachodzie regularnie stosuje się kary finansowe. Gdy pracowałem w klubach z Ekstraklapy, np. rano prowadziłem trening kondycyjny a wieczorem trener taktyczny zajeżdżał ich i ja nie miałem wcześniej wiedzy co on z nimi będzie robił. Zawodnicy często byli przemęczeni, byli po prostu zajechani fizycznie. Gdybym jednak wiedział jak będzie wyglądał ich wieczorny trening, to ustawiam im taki plan że następnego dnia nie będą się czołgać po boisku tylko będą wypoczęci i w pełni sił. W Polsce główny trener praktycznie chce robić wszystko sam, Ty tylko masz prowadzić trening a nie go ustalać. Na zachodzie poszczególni trenerzy mają większą autonomię działania, sam ustalasz plan treningowy ale zawsze konsultujesz go z innymi trenerami i głównym trenerem. Dzisiaj trenuję młodzież w szkółce w Holandii, bo jest tam po prostu mniejsze ciśnienie i mniejsza patologia. Zawodnik nie podejdzie do Ciebie i nie powie że masz się pie**lić bo on lepiej zna swój organizm :) O właśnie, to w Polsce miałem często, zawodnicy z chęcią sami ustalaliby plan treningowy. Ty się g**no znasz, możesz mieć wiedzę medyczną i kilkanaście lat doświadczenia ale zawodnik wie lepiej. Raz nawet słyszałem tekst że jakbym był aż tak mu potrzebny, to nie zarabiałbym 1/10 tego co on. W Polsce długo nie będzie dobrze. Tylko ja się też zawodnikom nie dziwię. Kopałem piłkę (ledwie III Liga, dzisiejsza II Liga) przez jakiś czas i zdążyłem poznać co to "rozmowa wychowawcza", czyli gdy kibole ustawiają zawodników a raczej ich terroryzują. To że kibole biją zawodników swojej drużyny to standard w Polsce, że mówią głównemu trenerowi co ma robić, że terroryzują zarząd klubu. Niestety, człowiek chciałby aby było inaczej ale nie jest.

ani Wisła. Ci dwaj trenerzy uratowali piłkarzy w czasie covidu a Magiera przyszedł już na gotowe były punkty Laviczki i zdrowi i zdolni do gry zawodnicy. Jako trener zaliczył Magiera kilka wpadek i tyle pokazał swoich kwalifikacji trenerskich.. Zagraniczni trenerzy pracują w innym świecie i nowoczesnymi metodami treningowymi a przede wszystkim uczą szybkości wytrzymałościowej. Tam piłkarze są jak expresy a nie jak żółwie...