Na mistrzostwa Europy nie pojedzie m. in. Kamil Grosicki, który trafił tylko na listę rezerwową. To decyzja zaskakująca, choć doświadczony skrzydłowy nie miał ostatnio miejsca w składzie West Bromwich Albion.
- Wiem, jaki Kamil potrafi reprezentować poziom. Musimy być jednak ponad to wszystko, ale też wspierać się. Na ten moment w Euro Grosicki nie zagra, bo obraliśmy inną ścieżkę. To nie była łatwa decyzja, lecz w takich chwilach muszę odstawić emocje na boczny tor - przyznał Paulo Sousa.
- Potrzebujemy jedności, wiary i pewności siebie. Ci, którzy nie będą bezpośrednio zaangażowani, też są częścią drużyny. Powinni wysłać reszcie energię niezbędną do osiągnięcia sukcesu - dodał selekcjoner Biało-Czerwonych.
Do reprezentacji wracają Tomasz Kędziora i Karol Linetty, których zabrakło na początku eliminacji MŚ 2022. - Wtedy nie powołałem Kędziory, bo potrzebowaliśmy piłkarza o trochę innej charakterystyce. Mówiłem jednak, że będę z niego nadal korzystał i teraz wraca. Co do Linettego, wcześniej chorował na COVID-19, a w jego klubie doszło do zmiany trenera. To nie był najlepszy czas na powołanie. Karol ma jednak duże doświadczenie i daje nam sporo opcji - wyjaśnił Sousa.
Odważna decyzja w sprawie bramkarzy
Selekcjoner postawił sprawę jasno jeśli chodzi o bramkarzy. - Euro rozpocznie między słupkami Wojciech Szczęsny, choć w towarzyskim starciu z Rosją wystawię na tej pozycji innego zawodnika. Oczywiście hierarchia może się zmienić, bo futbol jest zmienny. Zdarzają się kontuzje, czerwone kartki. Nie zmienia to faktu, że na ten moment numerem jeden jest Szczęsny.
Kolejną szansę dostał Kacper Kozłowski z Pogoni Szczecin, który sukcesywnie wypracowuje coraz mocniejszą pozycję w kadrze. - Jest silny jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, a także dobry technicznie. Z uwagi na jego wiek, może nie jest jeszcze do końca świadomy każdej decyzji na boisku, ale turniej trwa długo i może w nim pomóc drużynie. Widzę w nim ogromny potencjał i mam nadzieję, że rozwinie go jak najlepiej - uzasadnił Sousa.
Cel? Selekcjoner enigmatyczny
Jaki będzie cel Polaków na Euro? - Musimy mieć ambicje, ale żeby je mieć, trzeba też odwagi. Jeśli dobrze przepracujemy najbliższe trzy tygodnie, a także skorzystamy z doświadczenia naszych najlepszych zawodników, możemy osiągnąć coś naprawdę wyjątkowego. Mam nadzieję, że podczas zgrupowania będziemy w stanie wpłynąć na zawodników w trakcie treningów, zwłaszcza jeśli chodzi o grę obronną, bo ona będzie niesamowicie ważna podczas turnieju - stwierdził selekcjoner.
Kontuzjowanego Arkadiusza Recę zastąpi Tymoteusz Puchacz, który był wyróżniającym się zawodnikiem w bardzo słabym w sezonie 2020/2021 Lechu Poznań. Na Euro jednak może dostać niepowtarzalną szansę. - To był dość naturalny wybór. Puchacz jest młodym zawodnikiem, silnym, ze świetną kondycją i tężyzną fizyczną. Mam nadzieję, że szybko przyswoi koncepcję gry, a jego atuty nam pomogą - przyznał Sousa.
Ostateczna, 26-osobowa kadra (bez czwartego bramkarza Radosława Majeckiego) rozpocznie ostatni etap przygotowań 1 czerwca - na dziesięć dni przed startem turnieju. Wówczas też Biało-Czerwoni rozegrają we Wrocławiu towarzyskie spotkanie z Rosją (początek o godz. 20.45). 8 czerwca w Poznaniu (o godz. 18.00) odbędzie się próba generalna przed Euro, czyli sparing z Islandią.
Dzień po tym meczu Biało-Czerwoni zameldują się w Sopocie, który będzie ich bazą podczas Euro 2020. W fazie grupowej samego turnieju nasz zespół zmierzy się ze Słowacją (14.06 w Sankt Petersburgu), Hiszpanią (19.06 w Sewilli) oraz Szwecją (23.06 w Sankt Petersburgu).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prawdziwy popis gwiazdy Realu Madryt. Wow!