Jak bumerang wraca temat potencjalnego transferu Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do innego wielkiego klubu. Nazwisko reprezentanta Polski padało w kontekście kilku gigantów, w tym Chelsea FC.
Właśnie londyńczycy mieli już rozpocząć prace nad transferem polskiego snajpera. "Kontakt został już nawiązany" - informuje Sky Sports. Thomas Tuchel widziałby Roberta Lewandowskiego w miejsce Tammy'ego Abrahama, z którym finalista Ligi Mistrzów nie wiąże planów na przyszłość.
Robert Lewandowski w Chelsea mógłby liczyć na podwyżkę względem zarobków wypłacanych mu przez Bayern Monachium. Zresztą - taka sytuacja miałaby miejsce nie tylko w klubie z Londynu, bo nie tylko on jest zainteresowany Lewandowskim.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety też potrafią grać w piłkę. Ale bramka!
Sky Sports opisuje - potwierdzając wcześniejsze doniesienia "L'Equipe" (więcej TUTAJ) - że reprezentanta Polski w swoich szeregach widziałoby szefostwo Paris Saint-Germain, gdyby z paryskiego zespołu odszedł Kylian Mbappe.
Ten transfer wydaje się jednak mało realny. "Francuska Ligue 1 nie jest wymarzonym kierunkiem dla piłkarza światowej klasy. Lewy nie jest zainteresowany dołączeniem do PSG" - przyznaje Sky Sports.
Trzecim z wielkich klubów przyglądającym się Lewandowskiemu jest FC Barcelona. - Temat nadal jest bardzo odległy i trudny do realizacji pod kątem finansowym, ale Barcelona byłaby interesującym kierunkiem dla Lewandowskiego. Jego priorytetem nigdy nie była Francja czy Anglia, a właśnie Hiszpania - przekonuje ekspert Sky Sports od transferów Max Bielefeld.
Zainteresowanie zainteresowaniem, ale póki co nic nie wskazuje na to, by Lewandowski w najbliższym czasie zmienił pracodawcę i rozstał się z Bayernem Monachium.
- Pewnie, że zostaje! Kto sprzedaje zawodnika, który zdobywa 60 bramek rocznie? Robert wciąż ma tu dwuletni kontrakt i jego osiągnięcia nie podlegają dyskusji - powiedział ostatnio Karl-Heinz Rummenigge na łamach "Bilda" (więcej TUTAJ).