To może być wielki dzień dla polskiego futbolu. W sobotę Robert Lewandowski może pobić legendarny rekord wielkiego Gerda Muellera, który w sezonie 1971/1972 strzelił 40 goli. W obecnych rozgrywkach jego wynik polski snajper już wyrównał. I ma tylko jedną szansę na jego pobicie.
W sobotę Bayern Monachium zagra w ostatniej kolejce z FC Augsburg. Trener rywala Bawarczyków Markus Weinzierl zapowiedział wprost, że nie chce, by Lewandowski został samodzielnym rekordzistą Bundesligi.
- Chcemy chronić rekord Muellera. Był on moim wielkim idolem mojej młodości i nie chce, żeby utracił pozycję lidera. Zrobimy wszystko, żeby tak pozostało - oświadczył Niemiec.
Przypomnijmy, że w pobiciu rekordu Lewandowskiemu przeszkodzić może... jego rodak. Bramki Augsburga bronił będzie przecież Rafał Gikiewicz.
- To oczywiście duży temat, także w Polsce. Polski bramkarz przeciwko polskiemu napastnikowi. Ale jeśli nie gramy dobrze jako zespół, to też nie mogę nic zrobić przeciwko Robertowi - przekazał (CZYTAJ WIĘCEJ).
- Po prostu zamkniemy go w szatni, co sprawi, że nie będzie mógł strzelić gola - zażartował przed sobotnim spotkaniem inny zawodnik Augsburga, Andre Hahn (CZYTAJ WIĘCEJ).
Początek meczu o godz. 15:30.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prawdziwy popis gwiazdy Realu Madryt. Wow!