Fortuna I Liga: ŁKS Łódź wraca do gry o awans. Rozstrzygnęły gole w doliczonym czasie gry!

Materiały prasowe / CYFRASPORT / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: Pirulo
Materiały prasowe / CYFRASPORT / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: Pirulo

Długo walczyli ze sobą i męczyli oczy kibiców, ale w końcówce dali popis. ŁKS Łódź pokonał Górnika Łęczna 3:1 w 31. kolejce Fortuna I Ligi. Dwa gole w doliczonym czasie gry strzelił Pirulo.

Dla obu ekip było to spotkanie całkiem niemałej wagi. Obie wciąż liczą się w walce o awans do PKO Ekstraklasy - nawet bezpośredni, choć ich ostatnie wyniki wskazują na to, że bardziej prawdopodobne jest miejsce barażowe. Przed tygodniem łodzianie pokonali w Niepołomicach Puszczę 3:2 i wlali nadzieje w serca kibiców, których ostatnio nie rozpieszczali.

- Ja bym nie chciał, żeby to był tylko taki jeden mecz. Były już takie przebłyski, nawet w pierwszej połowie z Radomiakiem, ale to trzeba zrobić wszystko, żeby takich fragmentów meczu było jak najwięcej, żebyśmy te sytuacje stwarzali. Myślę, że w Niepołomicach stworzyliśmy sobie jeszcze kilka innych sytuacji, natomiast na pewno przeciwnik też stworzył, o tym trzeba pamiętać i to musimy poprawić - mówił przed spotkaniem trener gospodarzy Ireneusz Mamrot.

W pierwszej połowie trudno było wskazać, który z zespołów miał większą przewagę. Klarownych sytuacji kibice na stadionie przy al. Unii oglądali jak na lekarstwo. Najlepsze dla łodzian to te z ostatniego kwadransa, gdy po dośrodkowaniu z prawej strony Tomasz Midzierski był bliski pokonania... własnego bramkarza. A tuż przed przerwą lewą stroną akcję poprowadził Adrian Klimczak, przepuścił piłkę Michał Trąbka, a uderzał Ricardinho, ale Maciej Gostomski nie dał się zaskoczyć.

ZOBACZ WIDEO: Michał Listkiewicz podsumowuje sezon w wykonaniu Legii Warszawa. "Przewaga nad rywalami była bardzo zdecydowana"

Po zmianie stron w końcu padły bramki. Najpierw w 64. minucie biało-czerwono-biali wykorzystali zamieszanie po rzucie rożnym. Domingiez zagrał górną piłkę do Rozwandowicza, ten od razu strzelił. Trzech graczy ŁKS było na spalonym, ale na dobitkę zza ich pleców wybiegł Michał Trąbka i trafił do bramki rywali.

Nie minęły nawet całe dwie minuty, a było 1:1. Dośrodkowanie z prawej strony Michała Maka precyzyjnym strzałem głową zamknął Serhij Krykun. Te dwie bramki rozruszały nieco spotkanie w końcówce, ale najlepsze dla ŁKS-u wydarzyło się dopiero w doliczonym czasie gry.

W trzeciej z minut dodanych wrzutka z prawej strony Wolskiego, minął się z piłką Sekulski, ale dopadł do niej Pirulo i strzałem po ziemi pokonał Gostomskiego. Piłka przeleciała między nogami bramkarzowi Górnika. Chwilę później długie podanie otrzymał Sekulski. Nie zdążyli za nim obrońcy, a napastnik ŁKS-u wycofał piłkę do Pirulo, który strzałem w drugie tempo ustalił wynik meczu na 3:1 dla łodzian.

ŁKS Łódź - Górnik Łęczna 3:1 (0:0)
1:0 - Michał Trąbka 64'
1:1 - Serhij Krykun 66'
2:1 - Pirulo 90+3'
3:1 - Pirulo 90+6'

Składy:

ŁKS: Dawid Arndt - Maciej Wolski, Carlos Moros Gracia, Maciej Dąbrowski, Adrian Klimczak - Maksymilian Rozwandowicz - Pirulo, Przemysław Sajdak, Michał Trąbka, Tomasz Nawotka - Ricardinho

Górnik: Maciej Gostomski - Leandro, Tomasz Midzierski, Paweł Baranowski, Maciej Orłowski - Marcin Stromecki, Tomasz Tymosiak - Michał Mak, Karol Struski, Serhij Krykun - Paweł Wojciechowski

Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok)

Żółte kartki: Dąbrowski (ŁKS) - Stromecki, Baranowski, Tymosiak (Górnik)

Widzów: 1311

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Radomiak Radom 34 20 8 6 49:20 68
2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 18 11 5 56:28 65
3 GKS Tychy 34 18 9 7 49:27 63
4 Arka Gdynia 34 17 9 8 51:32 60
5 ŁKS Łódź 34 17 7 10 59:41 58
6 Górnik Łęczna 34 15 11 8 47:30 56
7 Miedź Legnica 34 13 12 9 49:36 51
8 Odra Opole 34 13 10 11 35:41 49
9 Widzew Łódź 34 11 13 10 30:36 46
10 Sandecja Nowy Sącz 34 12 9 13 42:50 45
11 Chrobry Głogów 34 12 8 14 34:45 44
12 Korona Kielce 34 11 8 15 31:46 41
13 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 32:46 37
14 GKS Jastrzębie 34 10 5 19 32:48 35
15 Stomil Olsztyn 34 9 8 17 31:48 35
16 Resovia 34 8 8 18 27:45 32
17 Zagłębie Sosnowiec 34 8 6 20 35:43 30
18 GKS Bełchatów 34 6 7 21 24:51 23
Komentarze (1)
avatar
zavi
23.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli ŁKS bez Malarza w składzie też umie wygrywać ...