W ostatnich miesiącach siedmiokrotny reprezentant Polski zmagał się z problemami zdrowotnymi. Po powrocie nie mógł liczyć na regularną grę w barwach drużyny z Mercedes-Benz Arena. Na wszystkich frontach wystąpił tylko w sześciu spotkaniach.
Ostatecznie zespół VfB Stuttgart uplasował się na dziewiątym miejscu w ligowej stawce. Marcin Kamiński wypełnił kontrakt z pracodawcą. Nazwisko 29-latka było wymieniane w kontekście powrotu do Lecha Poznań, którego jest wychowankiem. Piłkarz najwidoczniej zadomowił się w Niemczech.
W czwartek Kamiński porozumiał się z działaczami Schalke 04 Gelsenkirchen. Jego umowa będzie obowiązywała do końca czerwca 2023 roku. Piłkarz ma pomóc podopiecznym Dimitriosa Grammozisa w powrocie do Bundesligi.
- Nie musiałem się długo zastanawiać, gdy Schalke nawiązało ze mną kontrakt. Bardzo chciałem być częścią nowej drużyny. Chcemy przypomnieć kibicom lepsze czasy. Od pierwszego dnia będziemy musieli być w pełni skoncentrowani, by to zrobić - mówił Kamiński na stronie internetowej "Die Koenigsblauen".
Trener Grammozis ma jasny cel - powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Schalke jest bardzo zasłużonym klubem dla niemieckiej piłki. Już w kwietniu zespół stracił matematyczne szanse na utrzymanie, zakończył sezon na ostatnim miejscu w tabeli i po 30 latach zagra w 2. Bundeslidze.
Willkommen auf Schalke, Marcin #Kaminski!
— FC Schalke 04 (@s04) May 27, 2021
Der polnische Innenverteidiger kommt ablösefrei vom @VfB zum
Czytaj także:
"Natarczywy przymus". FC Barcelona, Real i Juventus idą na wojnę z UEFA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie miało prawa się udać! Niesamowity trik gwiazdy