Paweł Wszołek jeszcze nie występował w Bundeslidze i generalnie na niemieckich boiskach. Skrzydłowy był zawodnikiem włoskich oraz angielskich klubów przed powrotem do Polski w 2019 roku.
W dwóch poprzednich sezonach 29-letni pomocnik występował w Legii Warszawa. Pod wodzą trenera Aleksandara Vukovicia był podstawowym zawodnikiem, Czesław Michniewicz często powierzał mu rolę zmiennika. Przyczynił się jednak wyraźnie do zdobycia mistrzostwa Polski w 2021 roku. Pojawił się na boisku w 24 meczach PKO Ekstraklasy i strzelił w nich trzy gole.
Wszołek dołączył w 1.FC Unionie Berlin do zakontraktowanego również wiosną Tymoteusza Puchacza. Zmienił klub na zasadzie wolnego transferu.
- Bundesliga jest wymagająca i zawsze marzyłem, żeby w niej zagrać. Union wykonał w ostatnich latach świetną robotę i wyrobił sobie markę poza granicami Niemiec. Nie mogę się doczekać bycia częścią tego klubu i mam nadzieję, że my, gracze, będziemy mogli wtedy poczuć atmosferę z kibicami na stadionie - cytuje oficjalna strona klubu Wszołka.
Union walczył do ostatniej kolejki w Bundeslidze o powrót do europejskich pucharów i ostatecznie zajął siódme miejsce oznaczające grę w Lidze Konferencji.
Czytaj także: Erling Haaland już jest wart fortunę. Robert Lewandowski daleko w tyle
Czytaj także: Robert Lewandowski inspiracją dla piłkarza Chelsea. "To najlepszy napastnik na świecie"
ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki może przebierać w ofertach. "Nie żałuje zostania w Anglii do końca kontraktu"