Ireneusz Mamrot: Dla Jagiellonii zrobiłem wyjątek

- Trzeba zrobić wszystko, by drużyna rozwijała się nie tylko pod względem miejsca w tabeli - powiedział Ireneusz Mamrot po powrocie do Jagiellonii Białystok i wyjaśnił dlaczego zdecydował się odejść z ŁKS-u Łódź.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Ireneusz Mamrot WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Ireneusz Mamrot
Ireneusz Mamrot został nowym trenerem Jagiellonii Białystok. Jego oficjalna prezentacja odbyła się podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej. - Cieszę się z tego powrotu. Wracam bogatszy o wiele doświadczeń. Pracowałem przecież w miejscach, w których presja nie była mała - nie krył.

- Ważne dla mnie jest to, że bardzo dobrze znam ten klub. Zdaję sobie sprawę, że pod koniec mojej poprzedniej przygody tutaj były popełniane przeze mnie błędy. Dziś jestem jednak o to mądrzejszy i zarazem pewny, że pomoże mi to w przyszłości Dlatego też z tej perspektywy oceniłbym to pozytywnie a nie negatywnie - dodał 50-latek.

Mamrot pracował w Jagiellonii przez 2,5 roku w latach 2017-19. Jego powrót ma jednak nie być znakiem, że zakończenie tamtej współpracy było błędem. - Po meczu z Zagłębiem Lubin była wówczas wielogodzinna dyskusja. Wtedy doszliśmy do takiego momentu, że to było dobre rozwiązanie. Nie było tak, że to tylko klub zdecydował - wytłumaczył.

ZOBACZ WIDEO: Jaka będzie przyszłość Grzegorza Krychowiaka? "Ma określoną renomę w Europie i może grać w lepszym klubie"

Powrót Mamrota jest odbierany dość średnio przez kibiców Jagiellonii, ponieważ jego niedawne przygody z Arką Gdynia i ŁKS-em Łódź nie były do końca udane. Na dodatek ten drugi zespół opuścił po zaledwie kilku tygodniach pracy. - Nie ukrywam, że nie była to łatwa decyzja. Wtedy byłem w takim momencie, że gdyby nie chodziło o Jagiellonię to nie przyjąłbym tej oferty. Mówię to z całą odpowiedzialnością - zaznaczył szkoleniowiec.

Nowy trener Jagi nie boi się ryzyka, co dał do zrozumienia po pytaniu od WP SportoweFakty o możliwość odważnej gry w nadchodzącym sezonie.- Na pewno są tu zawodnicy predysponowani do takiego stylu. Potencjał ofensywny jest niezły, choć oczywiście może być jeszcze lepszy. Ja zresztą zawsze dążę do tego, aby zespół grał do przodu. Choć ostatnio pojawiły się zarzuty, że grałem defensywnie. Można jednak sprawdzić statystyki, a one najlepiej uzmysłowią czy tak było. Zapewniam więc, że będziemy robili wszystko w takim kierunku. Zresztą jeżeli chcemy rozwijać młodych piłkarzy to to jest najlepszy sposób - usłyszeliśmy w odpowiedzi.

Podczas rozmowy z dziennikarzami Mamrot starał się dać jasno do zrozumienia, że ma pomysł na drużynę Jagiellonii. - Rozpocząłem pracę od obejrzenia meczu rezerw. Nie u wszystkich piłkarzy pierwszej drużyny potoczyło się wszystko tak jak powinno i ważne, by wrócili oni na właściwe tory. Trzeba także szukać kolejnych dobrych zawodników wśród młodzieży. Ponadto pracujemy intensywnie nad tym, by wzmocnić zespół, bo dokładne cele będą zależne od tego kogo pozyskamy. Priorytetem jest linia obrony - powiedział.

- Wierzę, że wszystko zakończy się tak jak powinno i przede wszystkim zespół pójdzie do góry. Nikt nie jest zadowolony z tego jak to obecnie wygląda: kibice, dziennikarze, osoby w klubie czy sami piłkarze. Trzeba więc zrobić wszystko, by drużyna rozwijała się nie tylko pod względem miejsca w tabeli. Ma tak być także z młodymi zawodnikami, których nie brakuje w akademii - uzupełnił trener pochodzący z Trzebnicy.

Czy Ireneusz Mamrot to dobry wybór zarządu Jagiellonii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×