Peter Hyballa wywołał skandal w Danii. "Masz większe cycki niż twoja żona"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Peter Hyballa
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Peter Hyballa

To może być bardzo krótka przygoda trenera Petera Hyballi z Esbjergiem. Były szkoleniowiec Wisły Kraków został zatrudniony w duńskim klubie 24 maja, a po niespełna miesiącu piłkarze domagają się jego zwolnienia.

Nie trzeba nikomu mówić, że Peter Hyballa uwielbia ciężką pracę i wymaga od swoich zawodników bardzo dużo. W Wiśle Kraków było podobnie. Zajęcia były bardzo intensywne, piłkarze nie mieli chwili wytchnienia, co w pewien sposób miało później przełożenie na mecze, bo jednak Wisła była bardzo dobrze przygotowana motorycznie.

Nie szły za tym jednak wyniki sportowe, które z tygodnia na tydzień robiły się coraz gorsze. 13-krotni mistrzowie Polski mieli wejść na wyższy poziom pod wodzą niemieckiego szkoleniowca, a ich znakiem firmowym miał być słynny "gegenpressing". I rzeczywiście, początkowo wyglądało to obiecująco, natomiast finalnie efekt był daleki od oczekiwanych, ponieważ Wisła zakończyła sezon trzynastym miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy.

Hyballa nie dotrwał jednak do końca rozgrywek - został zwolniony 14 maja, przed ostatnią kolejką. Nie chodziło nawet o same wyniki, a o sposób bycia trenera. Nie mógł złapać wspólnego języka z szefami Wisły, chłodne relacje łączyły go m.in. z Jakubem Błaszczykowskim. Zresztą, w pewnym momencie, mówiąc kolokwialnie, stracił szatnię. Publicznie krytykował zawodników na konferencjach prasowych, nie odpuszczał na treningach, nawet w przerwach na reprezentacje. Z tygodnia na tydzień relacje na linii piłkarze - trener robiły się coraz gorsze.

ZOBACZ WIDEO: Odpadli z półfinału Euro 2020, ale zostali docenieni. "Są zwycięzcami turnieju"

Niemiec stracił pracę w Wiśle, ale długo nie czekał na nową propozycję. Po dziesięciu dniach zgłosił się po niego Esbjerg fB, trzeci zespół duńskiej drugiej ligi. I choć podpisał kontrakt do czerwca 2023 roku, to wygląda na to, że nie dotrwa nawet do inauguracji sezonu 2021/22, która ma mieć miejsce za nieco ponad dwa tygodnie.

Trudno sobie to wyobrazić, nawet biorąc pod uwagę temperament Hyballi, ale w półtora miesiąca stracił szatnię również w Esbjergu. Bynajmniej nie chodzi o wymagające treningi.

To znaczy... to też. Powołujemy się na duńskie B.T, które opisuje całą sytuację w następujący sposób: Hyballa miał zszokować zawodników ciężkimi treningami i autorytarnym podejściem. Zajęcia zaczynają się wcześnie rano i kończą późnym wieczorem. W dodatku dla zawodników przewidziane są kary: fizyczne i... psychiczne.

Według wspomnianego portalu, Hyballa miał się też zwracać do zawodników w bardzo ordynarnych słowach. - Masz większe cycki niż twoja żona - to jeden z cytatów. I gdy piłkarze protestowali wobec takiego zachowania, dostali kolejną wiadomość: - Myślisz, że kim ty jesteś? Rób dwadzieścia pompek!

To dotyczy całego zespołu, a nie pojedynczych zawodników. Zarząd Esbjerga raczej nie zostawi tak tej sprawy i w najbliższych dniach można spodziewać się konkretnych decyzji. Jakoś trudno się spodziewać, by po czymś takim piłkarze byli w stanie współpracować z tym szkoleniowcem. Zresztą, cierpliwość zarządu Esbjerga wobec Hyballi jest już blisko końca.

CZYTAJ TAKŻE: 
"Zadecydowały nie najlepsze zalecenia". Były polski sędzia ocenia zachowanie arbitrów VAR przy kontrowersji
Boniek zdradził, kogo chciał zatrudnić za Brzęczka. Sousa nie był pierwszym wyborem prezesa PZPN

Komentarze (2)
avatar
Jacek Urbanowicz
14.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiśle Kraków to żaden Trener nie pomoże bo Panienki chciałyby lekko trenować i nie przemęczać się 
avatar
M16TRZ POLSKI
8.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A jak przyszedł do Wisły, to robili z niego boga.