Zadanie wykonane! Śląsk Wrocław zrobił to co do niego należało

Po pierwszym meczu na terenie rywala, trzeba było postawić kropkę nad "i". Tak też się stało - Śląsk Wrocław awansował do drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Teraz zespół Jacka Magiery czeka trudny wyjazd.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
Patryk Janasik (z prawej) cieszy się z gola PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Patryk Janasik (z prawej) cieszy się z gola
Czwartek (15 lipca) był dla Śląska dniem powrotów. Wrocławscy kibice po sześciu latach mogli obejrzeć mecz swojego zespołu na Stadionie Miejskim w europejskich pucharach. Dodatkowo na ławce trenerskiej znów pojawił się Jacek Magiera.

Szkoleniowiec nie poleciał tydzień temu z drużyną do Estonii. Tuż przed pierwszym spotkaniem z Paide Linnameeskond uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Zastąpił go wtedy asystent Tomasz Łuczywek.

Co najważniejsze do składu powrócił Erik Exposito, który zmagał się z kontuzją mięśnia przywodziciela. Widać jednak było, że brakuje mu jeszcze rytmu meczowego. Potwierdza to sytuacja w 22. minucie. Napastnik dostał świetnie podanie od Mateusza Praszelika i miał idealną sytuację do strzelenia gola. Trafił jednak wprost w golkipera rywali - Mihkela Aksalu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjął piłkę na własnej połowie, a potem... Coś nieprawdopodobnego!
Śląsk Wrocław w pierwszej połowie przeważał, ale podobnie jak na wyjeździe, brakowało czasem konkretów. Na pochwałę zasługuje gra obu wahadłowych ekipy z Dolnego Śląska, Patryka Janasika oraz nowego nabytku wrocławian, Victora Garcii. Hiszpan często podłączał się do akcji, podobnie jak Janasik, który zdobył bramkę pod koniec pierwszej połowy.

Tym razem świetnie zachował się Erik Exposito. Napastnik mimo presji obrońców Paide zdołał podać do byłego piłkarza Odry Opole. Ten płaskim strzałem po długim słupku z bliskiej odległości pokonał Mihkela Aksalu.

Mimo jednobramkowego prowadzenia, Śląsk po przerwie nie zwalniał i chciał na dobre wybić przeciwnikowi grę w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji. W 66. minucie wrocławianie dopięli swego. W pole karne rywala z łatwością dostał się Waldemar Sobota. Osiemnastokrotny reprezentant Polski dośrodkował na szósty metr, a tam Garcia dość szczęśliwie podwyższył prowadzenie.

Paide po drugim straconym golu starało się zmniejszyć rozmiary porażki. Estoński zespół dobrze wyszedł z kontrą, jednak na swoją połowę jeszcze lepiej wrócił Lubambo Musonda. Chwilę później drużynę przed stratą bramki uchronił Michał Szromnik, który zaliczył świetną interwencję.

Śląsk Wrocław wykonał zadanie i wygrał dwumecz 4:1. W drugiej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji ekipa Jacka Magiery zagra z ormiańskim Araratem Erywań.

Śląsk Wrocław - Paide Linnameeskond 2:0 (1:0)

1:0 - Patryk Janasik 41'
2:0 - Victor Garcia Marin 66'

Składy:

Śląsk Wrocław: Michał Szromnik - Szymon Lewkot, Wojciech Golla, Mark Tamas - Patryk Janasik (72' Lubambo Musonda), Krzysztof Mączyński, Rafał Makowski, Victor Garcia Marin (82' Dino Stiglec) - Waldemar Sobota (72' Petr Schwarz), Mateusz Praszelik (65' Robert Pich) - Erik Exposito (65' Fabian Piasecki)

Paide Linnameeskond: Mihkel Aksalu - Edgar Tur, Ishaku Konda, Abdul Razak Yusif, Martin Kase (69' Kristofer Piht), Joseph Saliste - Siim Luts (69' Hadji Drame), Sergei Mosnikov (46' Karl Mool), Andre Frolov - Henri Anier, Deabeas Owusu-Sekyere (46' Hindrek Ojamaa)

Żółte kartki: Abdul Razak Yusif (Paide), Victor Garcia Marin (Śląsk Wrocław)

Sędzia: Luka Bilbija

Zobacz też:
Sprawa jest już w prokuraturze. Chodzi o legendę polskiej piłki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×