Poprzednim rozstrzygnięciem na szczeblu centralnym w Polsce było wyłonienie ostatniego beniaminka PKO Ekstraklasy. 20 czerwca poprzez baraże wszedł do elity Górnik Łęczna. Minął niespełna miesiąc i na stadionie Legii Warszawa dojdzie do konfrontacji o Superpuchar Polski. Po raz pierwszy o to trofeum zagra Raków Częstochowa.
Gospodarze z Warszawy mają za sobą dwa mecze w eliminacjach Ligi Mistrzów. Weryfikacja ich formy przebiegła pozytywnie. Legia nie przystąpiła do walki z norweskim FK Bodo/Glimt w roli faworyta, ale wzorowo poradziła sobie z przeciwnikiem. Pokonała go na wyjeździe, powtórzyła to przy Łazienkowskiej, dzięki czemu otworzyła sobie szeroko drogę do fazy grupowej europejskich pucharów. Kolejny dwumecz z Florą Tallin startuje już w następnym tygodniu, więc wyzwań Czesławowi Michniewiczowi i jego podopiecznym nie brakuje.
Michniewicz na konferencji prasowej zapowiedział występ w bramce Cezarego Miszty. Dojdzie też do roszady na pozycji środkowego obrońcy, którą zwolni z powodu urazu Artur Jędrzejczyk. Za plecami napastnika lub napastników nie będzie z tego samego powodu Bartosza Kapustki. W eliminacjach Ligi Mistrzów zadebiutowali Mahir Emreli, Mattias Johansson, a czekają na pierwszy występ Joel Abu Hanna, Lindsay Rose i Josue.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Podolski odwiedził wyjątkową fankę. Kibicuje Górnikowi od... 1948 roku
- Jest do podniesienia trofeum. Chcemy je zdobyć, tym bardziej, że przy Łazienkowskiej dawno go nie było, a okazji do wywalczenia go nie brakowało. Liczę, że zagramy dobre spotkanie. Wiemy, że Raków wyjdzie w optymalnym zestawieniu, to też niezła drużyna, z którą niedawno graliśmy i mecz był bardzo wyrównany. Wprawdzie wygraliśmy, ale mogło się to różnie potoczyć - mówi Michniewicz.
Trener Legii wspomniał o złych wynikach jego klubu w meczach o Superpuchar Polski.
Od 2008 roku zdążyła przegrać siedem z rzędu. W poprzednim sezonie, po bezbramkowych 90 minutach, poniosła porażkę z Cracovią w konkursie rzutów karnych. Raków zagra po raz pierwszy o to trofeum. Postara się przełamać niemoc w meczach z Legią, której jeszcze nie pokonała od czasu powrotu do PKO Ekstraklasy. Za nim w dwóch sezonach remis i trzy przegrane. Ostatnia wygrana częstochowian ze stołecznym zespołem była w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski w marcu 2019 roku.
- Na pewno zagramy najmocniejszym składem, ponieważ dla mnie i dla piłkarzy to prestiżowy mecz - mówi trener Marek Papszun na konferencji prasowej. - Legia pokazała w eliminacjach Ligi Mistrzów, że jest w dobrej dyspozycji. Do tego ma silną kadrę gotową do gry na kilku frontach. Cieszę się jednak, że rozpoczynamy właśnie takim meczem po okresie przygotowań. Jesteśmy gotowi.
Zdobywca Fortuna Pucharu Polski i wicemistrz Polski w okresie przygotowań wygrał z Szachtarem Donieck, zremisował z WSG Tirol oraz Red Bullem Salzburg, a także poniósł porażkę z Lechią Gdańsk. Przed nim w przyszłym tygodniu wyczekiwany debiut w eliminacjach europejskich pucharów, a przetarciem przed starciem z litewską Suduvą Mariampol będzie pojedynek w Warszawie. Papszun powiedział, że są "duże szanse" na zobaczenie w jego zespole sprowadzonych latem zawodników, Milana Rundicia czy Żarko Udovicicia.
Legia Warszawa - Raków Częstochowa / sob. 17.07.2021 godz. 20:00
Transmisja w Polsacie Sport i na ipla.tv. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj także: Drugi przeciwnik w eliminacjach Ligi Mistrzów już czeka na Legię Warszawa
Czytaj także: Legia Warszawa ogłosiła transfer. Piłkarz składa szumne zapowiedzi