Obecne letnie okno transferowe jest zdecydowanie ciekawsze niż poprzednie, które stało pod znakiem niepewności związanej z pandemią koronawirusa. Teraz w dalszym ciągu istnieje realne zagrożenie czwartą falą, jednak europejskie kluby powoli wychodzą na prostą. Od nowego sezonu wszędzie wrócą kibice, a to oznacza zdecydowanie większe dochody z dnia meczowego, które zasilą klubową skarbonkę.
Najbliższe tygodnie będą także gorące dla wielu polskich piłkarzy. Trudną sytuację w Brighton ma Michał Karbownik, dla którego najlepszą opcją może okazać się wypożyczenie do innego klubu.
- To prawda, że jest zainteresowanie Vitesse. Chcą go też inne kluby. Na razie myślimy, żeby się rozwijać, ale czekamy na sygnał z Brightonu, na ten moment nie chcą go wypożyczać. Wszystko jest odrzucane, bo Michał jest na obozie i przygotowuje się do sezonu - stwierdził Mariusz Piekarski (agent Karbownika) w programie "Hejt Park".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niedawno był ekspertem TVP. Popisał się nieprawdopodobnym wyczynem
Duży ruch we Włoszech
W podobnym położeniu jest Karol Linetty, dla którego transfer do Torino miał być olbrzymią szansą. Taka pojawiła się tylko przez pół roku. Od marcowego spotkania z Sassuolo pomocnik stracił miejsce w składzie. W trzynastu ostatnich meczach Serie A wystąpił jedynie przez niespełna 140 minut.
Problemów z regularną grą nie ma Arkadiusz Reca, jednak w jego przypadku kłopot jest inny. W 2018 roku wyjechał do Atalanty Bergamo, w której nie zagrzał jednak długo miejsca. Został wypożyczony do SPAL, a potem do Crotone, jednak z oboma klubami spadł z ligi. Teraz interesuje się nim inny klub Serie A - Spezia.
Jeżeli faktycznie Polak zostanie do Spezii wypożyczony, to w umowie wpisana zostanie kwota wykupu. Jak informowaliśmy, w tym przypadku to 4 miliony euro (więcej TUTAJ).
Kibice z niecierpliwością czekają także na rozwój wydarzeń u Kamila Grosickiego. Skrzydłowy przeżywał jeden z trudniejszych momentów w sportowej karierze. Od stycznia praktycznie nie grał w piłkę, wypadł ze składu swojej drużyny West Bromwich Albion. Mimo to wielu ekspertów widziało go w kadrze Polski na Euro. Nie jako podstawowego zawodnika, ale rezerwowego, który w trudnym momencie poderwie zespół do walki.
Sousa nie powołał Grosickiego na mistrzostwa Europy, a on sam pozostaje bez klubu. Wiele mówi się, że trafi do ligi tureckiej, w której ma już wyrobioną markę.
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu Grosicki był pewniakiem na Euro. Jesienią to samo można było powiedzieć o Sebastianie Walukiewiczu, który pod koniec kadencji Jerzego Brzęczka wywalczył miejsce w pierwszym składzie. Potem niespodziewanie wypadł ze składu Cagliari, a nowy selekcjoner nie widział dla niego miejsca w zespole.
Umowa Walukiewicza jest ważna do 30 czerwca 2024 roku. Jak poinformował Piotr Dumanowski, środkowy obrońca latem trafi do Torino FC. Piłkarz miał także propozycje z Primera Division i Bundesligi.
We Włoszech pozostanie także Kamil Glik, który ma uznaną markę w Serie A. Jego Benevento Calcio sensacyjnie spadło z ligi, jednak on sam nie powinien mieć problemów, aby pozostać na najwyższym szczeblu w Italii. Jego nowym klubem ma być Udinese Calcio.
Bramkarz w cenie
Liczną polską kolonię w dalszym ciągu reprezentować będzie Bartłomiej Drągowski. W tym wypadku mówimy o awansie sportowym, gdyż Drągowski jest jednym z najlepszych bramkarzy w Serie A. 23-latek od dłuższego czasu jest na celowniku Atalanty Bergamo, która zakwalifikowała się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Perspektywa występów w elitarnych rozgrywkach może być kusząca dla Drągowskiego.
Pozostając przy bramkarzach, niepewna jest także przyszłość Marcina Bułki. Polak nie ma szans zostać w PSG, które kupiło niedawno Gianluigiego Donnarummę.
Bułka w ostatnim sezonie był dwukrotnie wypożyczany - do FC Cartagena i LB Chateauroux. Co ciekawe, szkoleniowiec PSG ma do dyspozycji już ośmiu golkiperów. W tym gronie są jeszcze: Keylor Navas, Sergio Rico, Alphonse Areola, Alexandre Letellier, Garissone Innocent oraz Denis Franchi.
Zobacz także: Już wszystko jasne! Oto kandydaci na prezesa PZPN