"Lubię porządek". To dlatego odwołano szefa polskich sędziów

Kończy się kadencja Zbigniewa Bońka w roli prezesa PZPN, a jedną z ostatnich jego decyzji było odwołanie szefa sędziów, Zbigniewa Przesmyckiego. Boniek w rozmowie z Interią wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na taki krok.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Zbigniew Boniek WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
19 sierpnia nastąpi rewolucja w PZPN. Wtedy zakończy się kadencja Zbigniewa Bońka w roli prezesa piłkarskiej federacji, a wiadomo już, że z funkcji sekretarza generalnego odwołany został Maciej Sawicki. Z kolei szefem Kolegium Sędziów nie będzie już Zbigniew Przesmycki.

PZPN przyjął uchwałę o odwołaniu Przesmyckiego z tej funkcji z dniem 19 sierpnia. Boniek nie ukrywa, że jego zdaniem dobrze spisał się on w roli przewodniczącego sędziów. - Na Przesmyckiego narzekano z bardzo prostej przyczyny. Jak to w Polsce bywa, jeśli panujesz za długo, masz swój charakter, jesteś mocny, charyzmatyczny, nie ulegasz wpływom, nie słuchasz podszeptów, to zaczynasz doskwierać. Uważam, że Przesmycki zrobił bardzo dużo dla rozwoju polskich sędziów - powiedział.

Nie ma jednak możliwości, by Przesmycki nadal pełnił tę funkcję. Boniek wytłumaczył, dlaczego przewodniczący został odwołany. - Nastąpiło to tylko dlatego, że lubię porządek. Gdybym tego nie zrobił trzy dni temu, to nowy prezes musiałby go odwoływać, a tak mój następca ma czyste pole - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kibic skradł show na meczu piłki nożnej
Nie jest wiadomo, kto będzie nowym przewodniczącym sędziów. Jednym z kandydatów jest Paweł Gil, który jest ekspertem od systemu VAR, ale jest jeszcze czynnym sędzią.

- Gdyby pan Gil postanowił zrezygnować z sędziowania, zechciał poświęcić się całkowicie uczeniu sędziów, wprowadzaniu i rozwojowi VAR-u, to uważam go za świetnego kandydata. Kto wie, może moi następcy wezmą go pod uwagę, jeśli gwizdek sędziowski zawiesi na kołku - dodał Boniek.

Czytaj także:
El. LM: ciekawie przed rewanżami. Mistrz Gibraltaru postraszył
Ważne informacje o przyszłości Lewandowskiego. Tylko jeden klub może o niego skutecznie zawalczyć!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×