"Marca" pisze, że Real Madryt przyzwyczaił do transferowania piłkarzy od jednego ze swoich największych rywali. Tak było w przypadku Toniego Kroosa, który trafił z Bayernu Monachium za jedyne 25 milionów euro, a w tym sezonie Los Blancos zrobili to samo z Davidem Alabą, który podpisał kontrakt na zasadzie wolnego transferu.
W przyszłym roku Real Madryt spróbuje zrobić to samo z Leonem Goretzką, któremu kończy się umowa.
Podobno Hiszpanie już kontaktowali się z obozem piłkarza, któremu przekazano, że zostaną poczynione wszystkie kroki, by przeprowadzić transakcję. Takie informacje podaje "Bild".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kibic skradł show na meczu piłki nożnej
"Goretzka pasuje idealnie do Realu. Jest sprawdzonym graczem, który wie, jak radzić sobie z presją. Jest kluczowym zawodnikiem zarówno w Bayernie i reprezentacji" - pisze "Marca".
Bayern - jak poinformował "Bild" - w czerwcu bezskutecznie próbował przedłużyć kontrakt z pomocnikiem, aby uniknąć sytuacji jak z Alabą. Jednak gracz rzekomo odrzucił propozycję i już zlecił swojemu agentowi wysłuchanie ofert.
Choć w niemieckich mediach pojawiają się sprzeczne informacje na ten temat. Są też wiadomości, że Goretzka planuje zostać w Monachium, a kością niezgody jest kwota wynagrodzenia. Negocjacje są w toku i istnieje konstruktywna wymiana zdań. Goretzka poinformował szefów Bayernu, że planuje długi pobyt w Bayernie
"Rozmowy utknęły w martwym punkcie ze względu na różnice w oczekiwaniach płacowych, choć podobno nie jest prawdą, że piłkarz oczekuje 20 mln euro za rok. Niemiec wierzy, że jego przyszłość jest na Allianz Arena i nie rozważa żadnych innych ofert" - czytamy.
Prawdą jest, że Real Madryt nie jest jedynym klubem zainteresowanym Goretzką. Manchester United, który może stracić Paula Pogbę tego lata lub następnego, również szuka wzmocnień w pomocy, a Goretzka też tam pasuje.
Czytaj także:
AC Milan przygotowuje się do Ligi Mistrzów. Ogłosił transfer i szykuje następny
Jose Mourinho wprowadza nowe elementy. Czuć inspirację Nagelsmannem