- Pod koniec 2018 roku doszło do cyberataku na prezesa Paris Saint-Germain, Nassera Al-Khelaifiego - donoszą francuskie media. - Użyto do tego dwóch telefon komórkowych z Kataru oraz linii stacjonarnej, która została przypisana do dyrektora ds. komunikacji paryskiego klubu.
Osoby odpowiedzialne za atak miały użyć oprogramowania Pegasus. Co ciekawe, zdaniem "Le Monde" wcale nie chodziło o tajne informacje dotyczące francuskiego klubu. Przestępcy wcale nie mieli na celu poznać szczegółów transferowych klubu z Paryża. Chodziło o coś innego.
Do ataku doszło w momencie (koniec 2018), kiedy panowały bardzo napięte stosunki dyplomatyczne i handlowe między Katarem, a Arabią Saudyjską. Al-Khelaifi to bardzo wpływowy biznesmen działający właśnie na Bliskim Wschodzie. Jest m.in. założycielem beIN Sports Media Group, grypy medialnej działającej na rynku praw telewizyjnych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kibic skradł show na meczu piłki nożnej
- Wiemy, że niektóre podmioty od lat organizowały cyberataki na beIN Sports i jej pracowników - powiedział na łamach "Le Monde" rzecznik prasowy tej grupy medialnej. - Zdajemy sobie też sprawę z kampanii oszczerstw, sabotażu reklamowego czy właśnie cyberataków przeciwko naszemu prezydentowi.
Przypomnijmy, że Al-Khelaifi jest szefem PSG od 2011 roku. W przeszłości był zawodowym tenisistą, jest obecnie drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w historii gry reprezentacji Kataru w Pucharze Davisa.
Czytaj także: Jakub Błaszczykowski podjął decyzję ws. kariery >>
Czytaj także: Christian Eriksen pod ścianą. Wszystko przez surowe przepisy >>
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)