Po zakończonych mistrzostwach Europy głośno zrobiło się na temat przyszłości Roberta Lewandowskiego. Coraz częściej słyszymy, że kapitan reprezentacji Polski po ponad siedmiu latach może opuścić szeregi Bayernu Monachium.
Według gazety "Bild" napastnik jest zmartwiony polityką transferową władz klubu. Bawarczycy dokonali tylko dwóch wzmocnień. Ekipę mistrza Niemiec zasilili Dayot Upamecano z RB Lipsk i Omar Richards z Reading.
Trzeba jednak pamiętać, że z Bayernu Monachium odeszli David Alaba, Jerome Boateng i Javi Martinez. Przez pandemię koronawirusa, a co za tym idzie ogromne straty finansowe, nie ma co już liczyć na transfery w tym okienku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjął piłkę na własnej połowie, a potem... Coś nieprawdopodobnego!
To wszystko niepokoi Roberta Lewandowskiego, który obawia się, że zespół Juliana Nagelsmanna nie będzie mógł konkurować z innymi mocnymi drużynami w Lidze Mistrzów w sezonie 2021/2022.
Dodatkowo "Sport Bild" podaje, że agent Polaka, Pini Zahavi kontaktował się z władzami Chelsea FC. Sprowadzenie gwiazdora Bawarczyków byłoby dla nich strzałem w dziesiątkę. Od dłuższego czasu zawodzi Timo Werner, a inny napastnik, Olivier Giroud, przeniósł się do AC Milan.
"The Blues" nie są jedyną ekipą z Premier League, która jest zainteresowana Robertem Lewandowskim. Dziennikarze angielskiego "Daily Mail" informowali niedawno, że sytuację kapitana naszej reprezentacji monitoruje także Manchester City. Jednak "Lewy" wciąż z tyłu głowy ma grę dla Realu Madryt. (więcej TUTAJ)
Polak do Bayernu Monachium dołączył w styczniu 2014 roku. Od tego czasu w barwach bawarskiego klubu wystąpił w 329 spotkaniach. Strzelił w nich 294 gole i zanotował 65 asyst. W poprzednim sezonie Bundesligi pobił słynny rekord Gerda Muellera.
Zobacz też:
Dyrektor TVP Sport dzwonił do Szpakowskiego. Teraz ujawnia szczegóły rozmowy
Mistrz Polski wraca do kraju. "Od sierpnia zacznę pracę w warsztacie samochodowym"