W całej Polsce Stanisław "Leon" Sętkowski znany był dzięki charakterystycznemu dźwiękowi dzwonka, którym oznajmiał rozpoczęcie meczu, a także świętował nim gole i używał go wtedy, gdy widział, że Górnik Zabrze potrzebuje pomocy fanów.
Dzwonek otrzymał trzydzieści lat temu od jednego z ojców jasnogórskiego zakonu Paulinów, z którym zresztą znał się od dziecka.
To właśnie dzwonek rozbrzmiał tuż przed niedzielnym meczem Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze. Gdy kibice usłyszeli dźwięk oznaczający hołd dla "Leona", podnieśli się z miejsc i zaczęli bić brawo. To były bez wątpienia szczególne momenty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo
Stanisław Sętkowski Górnikowi kibicował od dziesięcioleci. Mimo zaawansowanego wieku był na każdym meczu i żył tym, co dzieje się w klubie.
"Leon" na trybunach obecny był od zawsze, a dla piłkarzy śląskiego klubu potrafił załatwić wszystko. Robił nawet za kierowcę dla zawodników.
Po Zabrzu poruszał się zielonym polonezem, którego rozpoznawali wszyscy. Znak szczególny to podniesione przednie wycieraczki.
Marzył o tym, by zobaczyć Lukasa Podolskiego w barwach Górnika Zabrze. Niestety, nie dotrwał do jego debiutu w PKO Ekstraklasie...
Pogoń Szczecin uczciła pamięć Stanisława „Leona” Sętkowskiego.
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) July 25, 2021
Na Stadionie im. Floriana Krygiera przed #POGGÓR wybrzmiał dobrze znany w całej Polsce dźwięk dzwonka pana Leona pic.twitter.com/67cJu8KQbm
Zobacz także:
> Soczysty buziak państwa Lewandowskich. Serce rośnie, gdy tylko się na nich spojrzy!
> Waldemar Fornalik odniósł się do sytuacji z rzutem karnym. "Są pewne przepisy, które powinny obowiązywać"