Dawid Janczyk uważany był za jedną z największych nadziei polskiego futbolu. Wychowanek Sandecji Nowy Sącz w 2005 r. trafił do Legii Warszawa. Dwa lata później został zawodnikiem CSKA Moskwa (za 4,2 mln euro), skąd był wypożyczany do kilku klubów. Słabość do alkoholu zatrzymała jednak karierę utalentowanego napastnika.
Dziś Janczyk, który ma na koncie pięć występów w reprezentacji Polski (w latach 2008-09), ma 33 lata i wygląda na to, że ciągle niestety przegrywa z nałogiem.
"Dawidowi Janczykowi nikt i nic nie pomoże. Z racji cenzury, nie będę pokazywał pełnego story, które wrzucił dziś nad ranem na Instagrama. Wrak człowieka" - napisał dziennikarz "Piłki Nożnej" Maciej Łanczkowski na Twitterze, gdzie zamieścił skan wiadomości, jaka miała pojawić się na InstaStories Janczyka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo
"A walić wszystko. Jestem pijakiem i dobrze mi z tym" - brzmiał podpis na jednej z migawek. Na innym nagraniu widać, jak były kadrowicz pokazuje pośladki w jadącym samochodzie. Jeden z internautów zwrócił uwagę, że w tle prawdopodobnie słychać... dzieci. Kompromitujące materiały zostały szybko usunięte.
"Dopiero po czasie je (głosy dzieci - przyp. red.) usłyszałem, początkowo nie chciałem włączać dźwięku i słuchać pijaka... Ale rzeczywiście. Dramat" - podsumował Łanczkowski.
Dawidowi Janczykowi nikt i nic nie pomoże. Z racji cenzury, nie będę pokazywał pełnego story, które wrzucił dziś nad ranem na Instagrama.
— Maciej Łanczkowski (@mlanczkowski) July 26, 2021
Wrak człowieka. pic.twitter.com/E7rGQisnhJ
Zobacz:
Największy zmarnowany talent w Polsce wychodzi na prostą. Dawid Janczyk świętuje 33. urodziny
Dawid Janczyk i jego nowe życie. W małej Piotrówce walczy o marzenia