Prezes Lecha spotkał się z drużyną

Zaniepokojony ostatnimi poczynaniami piłkarzy Lecha Poznań prezes klubu, Andrzej Kadziński, we wtorek spotkał się z drużyną, aby zmobilizować ją przed arcyważnym spotkaniem z Club Brugge. Kolejorz musi zrobić wszystko, aby awansować do fazy grupowej Ligi Europejskiej.

Po porażce w słabym stylu z Cracovią Kraków prezes Andrzej Kadziński był zły na drużynę. Z racji tego, że teraz czeka ją bardzo istotny mecz z Club Brugge postanowił spotkać się z zawodnikami oraz sztabem szkoleniowym, aby nie powtórzyła się sytuacja z meczu w Sosnowcu, gdzie lechici rozegrali bardzo słabe spotkanie. - Cała drużyna spotkała się z prezesem. Było to spotkanie motywujące przed meczem z Club Brugge. Trwało około trzech i pół minuty - opowiada Jacek Zieliński, trener poznaniaków.

Jak się okazało nie było rozmowy na temat ostatnich słabszych wyników Kolejorza w lidze. Lech najpierw przegrał z Polonią Warszawa, a teraz z Cracovią Kraków. - Nie było mowy o meczu w Sosnowcu. O tym spotkaniu rozmawiałem ja z drużyną na odprawie po treningu - dodaje Zieliński.

Kadziński chciał spotkaniem zmobilizować drużynę przed rewanżem IV rundy Ligi Europejskiej z Club Brugge. Lech ma dobrą zaliczkę z pierwszego meczu, który wygrał 1:0, dzięki bramce Sławomira Peszki w trzeciej minucie doliczonego czasu, ale o jej utrzymanie będzie bardzo ciężko, bo Belgowie pokazali, że są silną drużyną. Kolejorz nie może jednak pozwolić sobie na odpadnięcie z europejskich pucharów. - Rozmawialiśmy jak ważny jest to mecz dla przyszłości Lecha - mówi szkoleniowiec Kolejorza.

Wiadomo, że jeśli poznaniacy awansują do fazy grupowej, otrzymają specjalną premię. Ten temat nie był jednak poruszany na wtorkowym spotkaniu. - O aspektach finansowych nie mówiliśmy - zakończył Zieliński.

Komentarze (0)