Apoel Nikozja - FC Kopenhaga / śr 26.08.2009 godz. 20:45
Mistrzowie Cypru mają nadzieję, że uda im się wyeliminować FC Kopenhagę. Chociaż klub, którego barw bronią Kamil Kosowski, Adrian Sikora i Marcin Żewłakow w Danii uległ 0:1, to już nie raz udowadniał, że na własnym terenie jest w stanie pokonać każdego i właśnie dlatego nadal ma nadzieję na zakwalifikowanie się do fazy grupowej Champions League.
Pierwszy mecz: 1:0 dla Apoelu.
Arsenal Londyn - Celtic Glasgow / śr 26.08.2009 godz. 20:45
Arsenal jest już bardzo blisko wywalczenia kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a Celtikowi Glasgow raczej nie pozostanie nic innego, jak występy Lidze Europejskiej UEFA. Szkoci już na własnym terenie przegrali 0:2 i trudno przypuszczać, aby w Londynie mogli odrobić straty. Między słupkami bramki gości powinniśmy zobaczyć Artura Boruca, a na ławce rezerwowych Łukasza Załuskę. Barw popularnych Kanonierów bronią także dwaj polscy bramkarze, a mowa tu o Łukaszu Fabiańskim oraz Wojciechu Szczęsnym.
Pierwszy mecz: 2:0 dla Arsenalu.
ACF Fiorentina - Sporting Lizbona / śr 26.08.2009 godz. 20:45
Chociaż faworytem będzie ACF Fiorentina, to na pewno Sportingo Lizbona stać na sprawienie niespodzianki. W pierwszym meczu, po wielu emocjach ostatecznie padł remis 2:2, co oznacza, że nawet wyniki 0:0 lub 1:1 premiują awansem popularnych Fiołków. Cesare Prandelli wierzy, że jego podopieczni drugi rok z rzędu zakwalifikują się do Champions League, ale zarazem nie lekceważy Portugalczyków, w których barwach nie zobaczymy pauzującego za czerwoną kartkę Vukcevicia.
Pierwszy mecz: 2:2.
Olympiakos Pireus - Sheriff Tiraspol / śr 26.08.2009 godz. 20:45
Grecki Olympiakos raczej nie powinien mieć żadnych problemów z wyeliminowaniem ekipy z Tiraspolu. Klub, którego barw broni Michał Żewłakow już w pierwszym starciu zwyciężył 2:0 i jest jedną nogą w Champions League. Gościom najprawdopodobniej pozostanie tylko gra w fazie grupowej Ligi Europejskiej UEFA.
Pierwszy mecz: 2:0 dla Olympiakosu.
VfB Stuttgart - FC Timisoara / śr 26.08.2009 godz. 20:45
VfB Stuttgart już przed rewanżem wydaje się być pewny udziału w Lidze Mistrzów, ponieważ klub z Bundesligi pokonał na wyjeździe 2:0 FC Timisoarę i trudno przypuszczać, aby na własnym terenie mógł roztrwonić dwubramkową zaliczkę. Niemcy wydają się być pewni swego, ale na pewno także w rewanżu dadzą z siebie wszystko.
Pierwszy mecz: 2:0 dla Stuttgartu.