Legenda PSG o Messim: Pochettino będzie miał duży ból głowy

Getty Images / Aurelien Meunier / Na zdjęciu: Luis Fernandez
Getty Images / Aurelien Meunier / Na zdjęciu: Luis Fernandez

- Mając takich zawodników w ataku jak Messi, Neymar i Mbappe, okazje do strzelenia gola będą zawsze, ale to jeszcze nie wystarczy, żeby wygrać Ligę Mistrzów - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Luis Fernandez, były trener PSG.

Remigiusz Półtorak, WP SportoweFakty: wszyscy są już przekonani, że Messi zagra w PSG. Ma pan sygnały z klubu, że tak się stanie?

Luis Fernandez, były zawodnik i trener PSG (w jego drużynie grał m.in. Ronaldinho, z którym Messi debiutował w Barcelonie): Potwierdzenia jeszcze nie ma, ale rzeczywiście wiele wskazuje na to, że Messi zostanie zawodnikiem PSG. A jeśli do tego dojdzie, to będzie bardzo dobra informacja. Nawet jeśli ma już 34 lata, to jest Messi! Motywację ma ciągle ogromną, o czym najlepiej świadczy ostatnie zwycięstwo w Copa America. Na boisku jest ciągle niezrównany.

To byłby najlepszy "strzał" w historii PSG?

Nie wiem, to się dopiero okaże. Natomiast na pewno klub jest dzisiaj w takiej sytuacji, że mógłby ściągnąć każdego zawodnika, bo ma warunki, żeby sobie na to pozwolić. Messi jest wolny, więc operacja jest nawet łatwiejsza.

Tylko od razu pojawia się kluczowe pytanie, czy ściągnięcie Messiego jeszcze bardziej nie zachwieje równowagą drużyny? Bo w ostatnich latach różnie z tym bywało.

To jest tak naprawdę pytanie o najbardziej właściwe ustawienie. I tu trener Pochettino będzie miał duży ból głowy, jak ma być ustawiona drużyna, żeby tę równowagę zachować. Wielcy zawodnicy potrafią się dogadać na boisku, o to bym się nie martwił. Kluczowa będzie odpowiedź, jak ta współpraca z przodu ma wyglądać i jakie będzie zabezpieczenie z tyłu. Możesz ustawić najlepszych zawodników w ataku, ale jednocześnie defensywa musi być bardzo solidna, jeśli chcesz coś wygrać. Na ligę francuską to oczywiście spokojnie wystarcza, ale na Ligę Mistrzów… Wystarczy zobaczyć, z jaką intensywnością grała Chelsea w ubiegłym sezonie, żeby wywalczyć puchar. Oglądałem Barcelonę w minionym sezonie, Messi nie miał oczywiście zadań defensywnych. Mówiąc wprost, mając takich zawodników w ataku, okazje do strzelenia gola będą zawsze, ale drużyna musi być inteligentna w ustawieniu przy stracie piłki. I to będzie wyzwanie dla Pochettino. Z drugiej strony, pamiętajmy też, że Messi grał w Barcelonie z Neymarem i Suarezem i drużyna osiągała sukcesy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

No właśnie, zobaczymy kolejne magiczne trio Messi - Neymar - Mbappe? Czy ten ostatni będzie musiał odejść, żeby klub zmieścił się w zasadach finansowego fair play?

To z kolei największe wyzwanie dla Leonardo, dyrektora sportowego, żeby przekonać Mbappe do pozostania w klubie. Tak czy inaczej, będą konieczne odejścia i to wielu zawodników. Jeśli PSG chce spełnić zasady i nie narażać się europejskim instancjom, ani nie przyciągać krytyki innych klubów, nie ma innego wyjścia.

Tylko wracając do Mbappe, bo to jest tu kluczowe: pana zdaniem zostanie czy nie?

Trudno mi powiedzieć, ma jeszcze kontrakt ważny przez rok, więc decyzje powinny być szybko podjęte, żeby się potem nie okazało, że będzie wolnym zawodnikiem i odejdzie za darmo. Klub dobrze o tym wie.

Messi ma wielu bliskich znajomych w szatni PSG. Przede wszystkim Neymara i Di Marię, ale dobrze zna się też z Paredesem i Verrattim, którego zresztą niezwykle ceni. Cała piątka była ostatnio na zdjęciu zrobionym na wakacjach na Ibizie. To może odgrywać dużą rolę w tym transferze?

Pewnie, że tak. Jak masz bliskich znajomych w szatni, to zawsze pomaga. Adaptacja może być wtedy dużo lepsza. Ale fakt, że przychodzi dla klubu najlepszy piłkarz świata, sam w sobie jest bardzo ważny dla innych zawodników.

Paryż ma zdolność, żeby przyciągać wielkie indywidualności, ale czy to wystarczy, żeby stworzyć wreszcie drużynę, która wygra Ligę Mistrzów?

Oczywiście, że nie. Dotychczas się to nie udało, a przecież w Paryżu grają już od lat wielcy zawodnicy. Przykład Galacticos z Realu na początku tego wieku jest zresztą znamienny. Nie wystarczy zebrać najlepszych piłkarzy, żeby wygrać Ligę Mistrzów. Każdy jest wtedy jeszcze bardziej zmotywowany, żeby pokonać taką ekipę. Gdyby to było takie proste, w Paryżu powinna być już niejedna Liga Mistrzów.

Zobacz takżePique znalazł winnych odejścia Messiego. "To nas ukarało"

Źródło artykułu: