Zbigniew Boniek zachwycony swoją pracą w PZPN. "Czuję sympatię ludzi"
Kadencja Zbigniewa Bońka w roli prezesa PZPN dobiega końca. Po dziewięciu latach rządów udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej, w którym ocenił swoje działania i wyznał, czego żałuje.
Kadencja Bońka w roli prezesa polskiej federacji dobiega końca w środę 18 sierpnia. O stanowisko to ubiegają się dwaj dotychczasowi wiceprezesi - Marek Koźmiński i Cezary Kulesza. Sam Boniek okres swej działalności w polskim futbolu ocenia pozytywnie.
- Uważam, że w przeciwieństwie do moich poprzedników nie wychodzę ze złamanymi nogami, obciążonym wizerunkiem. Niedawno zrobiliśmy specjalną ankietę i wiem, jak to wygląda. Czuję sympatię ludzi, gdy jestem w przestrzeni publicznej - powiedział Boniek i dodał, że zdarzają się tez przypadki hejtu, ale dochodzi do nich głównie w sieci.
Co udało się - według PZPN - za kadencji Bońka? Federacja wyliczyła reformę szkolenia i rozgrywek, Grassroots (piłka amatorska), piłkę kobiecą, promocję i popularyzację polskiej piłki oraz zarządzanie i finanse federacji. Jednak nie wszystko ułożyło się po myśli ustępującego prezesa.
Boniek wyznał, że żałuje tylko jednej rzeczy. Chodzi o mecz ze Słowacją podczas Euro 2020. Biało-Czerwoni byli faworytem, ale przegrali 1:2. Porażka skomplikowała sytuację Polaków, którzy później nie wyszli z grupy, co było ogromnym rozczarowaniem.
Czytaj także:
"Bayern miał szczęście". Niemieckie media bez litości dla zespołu Lewandowskiego
Marek Wawrzynowski: Robert Lewandowski błyszczy na tle przeciętnego Bayernu [Opinia]