Premier League: Manchester City potknął się już na starcie

PAP/EPA / Andy Rain / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu Hotspur cieszą się z gola
PAP/EPA / Andy Rain / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu Hotspur cieszą się z gola

Stadion Tottenhamu Hotspur pozostaje nieprzyjemnym miejscem dla Manchesteru City. Podopieczni Pepa Guardioli po raz trzeci z rzędu nie strzelili w tym miejscu gola i nie zapunktowali. Na inaugurację sezonu w Premier League ponieśli porażkę 0:1.

Konfrontację Tottenhamu Hotspur z Manchesterem City kreowano na główne wydarzenie kolejki otwierającej sezon Premier League. Temperaturę meczu podgrzewały kolejne doniesienia o możliwym transferze Harry'ego Kane'a z londyńskiego klubu do finalisty Ligi Mistrzów. W piątek angielskie media informowały o ofercie kupna kapitana reprezentacji kraju za kosmiczną kwotę 120 milionów funtów. Byłby to najdroższy transfer w historii ligi. W niedzielę Kane'a nie było w kadrze.

W poprzednim sezonie drużyny dzieliło sporo. Manchester City został mistrzem Anglii, miał przewagę siedmiu lokat oraz 24 punktów nad Tottenhamem Hotspur. Podopieczni Pepa Guardioli strzelili o 15 goli więcej, a stracili o 13 mniej. Jedną ze swoich sześciu porażek w Premier League ponieśli akurat na stadionie Tottenhamu. W tym miejscu Obywatele nawet nie strzelili gola w dwóch ostatnich podejściach. Dlatego mogli powrócić z pewnymi obawami.

Pierwsza połowa zakończyła się sprawiedliwym remisem i tylko szkoda, że był to remis bezbramkowy. Były szanse na otworzenie wyniku po obu stronach stadionu. Tottenham był najbliżej szczęścia w 24. minucie, kiedy to Ederson zachował się nieodpowiedzialnie i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego odsłonił całą bramkę. Miał szczęście i powinien dziękować, że w pobliżu linii pojawili się kompani z pola i powstrzymali uderzenie Lucasa Moury.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą

Manchester City starał się narzucić swoje warunki przeciwnikom i od czasu do czasu podnosił temperaturę meczu przyspieszeniem Raheema Sterlinga czy Riyada Mahreza. Wykonawcą stałych fragmentów w zespole Pepa Guardioli był Ilkay Gundogan pod nieobecność w jedenastce Kevina De Bruyne. Postraszył on Hugo Llorisa próbą z rzutu wolnego.

Po przerwie kolejne szanse na zadanie skutecznego ciosu przeciwnikowi, pojawiła się większa doza ryzyka. W 55. minucie ze zdobycia cieszyli się gracze Tottenhamu. Piłka trafiła do Heunga-Mina Sona, który po raz pierwszy oswobodził się spod opieki obrony City i strzelił gola na 1:0 po dograniu Stevena Bergwijna. Ederson nawet nie ruszył do płaskiego uderzenia zza pola karnego.

Podopiecznym Pepa Guardioli pozostało jeszcze sporo czasu na odrobienie strat i przerwanie pasma porażek na terenie Tottenhamu Hotspur. Z ławki rezerwowych wszedł jako pierwszy Gabriel Jesus, następnie Kevin De Bruyne i Ołeksandr Zinczenko, ale także nie zmienili wyniku. Uderzył groźnie Belg, ale nie pokonał Hugo Llorisa.

Tottenham Hotspur - Manchester City 1:0 (0:0)
1:0 - Heung-Min Son 55'

Składy:

Tottenham: Hugo Lloris - Japhet Tanganga (83' Matt Doherty), Davinson Sanchez, Eric Dier, Sergio Reguilon - Oliver Skipp, Pierre-Emile Hoejbjerg (90' Cristian Romero) - Steven Bergwijn (77' Giovani Lo Celso), Dele Alli, Lucas Moura - Heung-Min Son

City: Ederson - Joao Cancelo, Ruben Dias, Nathan Ake, Benjamin Mendy (79' Ołeksandr Zinczenko) - Jack Grealish, Fernandinho, Ilkay Gundogan - Riyad Mahrez (79' Kevin De Bruyne), Ferran Torres, Raheem Sterling (71' Gabriel Jesus)

Żółte kartki: Moura, Sanches (Tottenham) oraz Grealish (City)

Sędzia: Antohy Taylor

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 29 6 3 99:26 93
2 Liverpool FC 38 28 8 2 94:26 92
3 Chelsea FC 38 21 11 6 76:33 74
4 Tottenham Hotspur 38 22 5 11 69:40 71
5 Arsenal FC 38 22 3 13 61:48 69
6 Manchester United 38 16 10 12 57:57 58
7 West Ham United 38 16 8 14 60:51 56
8 Brighton and Hove Albion 38 13 14 11 43:44 53
9 Leicester City 38 14 10 14 62:59 52
10 Wolverhampton Wanderers 38 15 6 17 38:43 51
11 Newcastle United 38 13 10 15 44:62 49
12 Crystal Palace 38 11 15 12 50:46 48
13 Brentford FC 38 13 7 18 48:56 46
14 Aston Villa 38 13 6 19 52:54 45
15 Everton 38 11 6 21 43:66 39
16 Southampton FC 38 9 12 17 43:68 39
17 Leeds United 38 9 11 18 42:79 38
18 Burnley FC 38 7 14 17 34:53 35
19 Watford FC 38 6 5 27 34:77 23
20 Norwich City 38 5 7 26 23:84 22

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską

Komentarze (0)