Po odejściu Raphaela Varane'a i Sergio Ramosa, obserwatorzy futbolu byli niemal przekonani, że "Los Blancos" ruszą na zakupy i pozyskają nowego stopera. Tak się jednak nie stało i nie stanie, bo Carlo Ancelotti ma być zadowolony z kształtu defensywy.
W kategoriach "wzmocnienia", trzeba więc postawić przedłużenie kontraktu z Thibaut Courtois. Belg niejednokrotnie ratował Real Madryt w ostatnich sezonach i stał się absolutnie kluczową postacią w drużynie z Madrytu. Golkiper zostanie na Bernabeu do 2026 roku.
Belgijski bramkarz przybył na Santiago Bernabeu latem 2018 roku. Pierwszy sezon, czyli kampania 18/19 nie była zbyt udana w jego wykonaniu. Cały Real grał wtedy bardzo słabo. Były to pierwsze chwile ery "post Ronaldo" i "post Zidane". Widać było, że klub nie odnalazł się w tamtej sytuacji zbyt dobrze. Co więcej, Courtois miał wtedy rywala o miejsce w składzie, Keylora Navasa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą
Sezon 19/20, to już zupełnie inny czas dla zespołu i dla Belga. Bramkarz zdobył Trofeo Zamora, czyli wyróżnienie przyznawane najlepszemu golkiperowi w lidze hiszpańskiej. Były zawodnik Chelsea stał się prawdziwą ostoją dla Realu Madryt, a jego pozycja niepodważalna.
Od przejścia do "Królewskich" za 60 milionów euro z zespołu "The Blues", Courtois rozegrał 130 spotkań w barwach "Los Blancos", w których 52 razy zachował czyste konto. W trakcie przygody z Realem Madryt, Belg sięgnął po mistrzostwo Hiszpanii, Superpuchar Hiszpanii oraz Klubowe Mistrzostwo Świata.
Czytaj także:
Sensacyjne informacje mediów ws. Realu Madryt
Hiszpanie pewni galaktycznego transferu