O Nicoli Zalewskim cała Polska usłyszała w poprzednim sezonie, gdy zadebiutował w pierwszej drużynie AS Roma i szybko podbił serca kibiców. Dostał szansę gry w półfinale Ligi Europy przeciwko Manchesterowi United i zaledwie po kilku minutach po brawurowej akcji strzelił gola przeciwko Czerwonym Diabłom.
Latem w Romie pojawił się Jose Mourinho, który zamierza dać szansę Polakowi. Nicola Zalewski spędził z pierwszym zespołem okres przygotowawczy w Portugalii, występował również w meczach sparingowych. Na odważniejszy krok zdecydował się selekcjoner Paulo Sousa, który powołał go na najbliższe mecze reprezentacji Polski.
19-letni pomocnik jest zachwycony powołaniem, co podkreślił mediach społecznościowych. - Nigdy nie przestawaj marzyć - napisał po włosku w relacji na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
Zalewski urodził się 23 stycznia 2002 roku w Tivoli. Jego rodzice pochodzą z Łomży, jednak wyjechali do Włoch za pracą jeszcze w XX wieku. Od najmłodszych lat pokazywał wielki talent do piłki. Jako 9-latek podczas turnieju w Borgata Finocchio został zauważony przez skautów Romy.
Nicola urodził się we Włoszech, jednak czuje się Polakiem. Mówi płynnie w naszym języku, chociaż słychać, że zdecydowanie łatwiej jest mu wypowiadać się po włosku.
Zalewski powoływany był na zgrupowania kadry do lat 17, ale w 2019 roku trener Jacek Magiera zdecydował, że zaprosi go do mundialowej reprezentacji U-20. Był młodszy od wielu zawodników o trzy lata, jednak nie odstawał od nich pod żadnym względem.
We wrześniu nasza kadra rozegra trzy mecze eliminacji mistrzostw świata 2022, które odbędą się w Katarze. Reprezentacja zmierzy się z Albanią w Warszawie (2.09), z San Marino na wyjeździe (5.09) oraz Anglią w Warszawie (8.09).
Zobacz także:
Zdobywca Złotej Piłki: Jestem pod wrażeniem Milika. Według mnie strzeli tyle goli!
Sensacyjne informacje ws. Paulo Sousy. Portugalczyk zna swój los?