To byłby absolutny hit. Trener Realu namawia gwiazdę na powrót

Getty Images /  Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo i Carlo Ancelotti
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo i Carlo Ancelotti

Real Madryt od kilkunastu miesięcy jest bardzo bierny na rynku transferowym. Królewscy skrupulatnie liczą każde euro, jednak może się to zmienić w przypadku Cristiano Ronaldo.

Cristiano Ronaldo występował w Realu Madryt w latach 2009-18, święcąc z drużyną wiele triumfów - w tym cztery zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Przez dziewięć lat wyrósł na prawdziwą legendę Królewskich. Dla Los Blancos rozegrał 438 meczów, w których strzelił aż 450 bramek oraz zaliczył 132 asysty.

Związek Ronaldo i Realu rozpadł się w 2018 roku, gdy Portugalczyk nie otrzymał wyczekiwanej podwyżki. "CR 7" chciał odejść do innego klubu, na co zgodził się prezydent Florentino Perez. Ronaldo ostatecznie wylądował w Juventusie, który rocznie płaci mu 30 mln euro netto. To zdecydowanie najwięcej w całej Serie A.

Od kilku tygodni ws. Ronaldo pojawiają się sprzeczne informacje. Jedni mówią, że na pewno pozostanie w Turynie, a drudzy informują, że chce odejść do PSG lub Manchesteru United. Inną alternatywą dla Cristiano może okazać się... Real Madryt.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi

Nowy trener Królewskich - Carlo Ancelotti naciska na jego powrót na Santiago Bernabeu. - Ancelotti rozmawiał z otoczeniem z Ronaldo, jego stosunki z Portugalczykiem są wspaniałe. Chce go z powrotem u siebie. Istnieje temat, decyzja należy do Realu - mówił Edu Aguirre, dziennikarz Chiringuito.

Nie wiadomo jak w całej sytuacji zachowa się Florentino Perez, który kilka tygodni temu jednoznacznie wypowiedział się na temat sytuacji "CR 7".

- Cristiano Ronaldo nie wróci do Realu Madryt. To nie miałoby sensu. Ma aktualny kontrakt z Juventusem. Kocham go, dał nam bardzo wiele, ale nie wróci - powiedział prezydent Realu Madryt.

Zobacz także:
Młody talent skomentował powołanie do reprezentacji. Uwagę przykuwa jeden szczegół
Paulo Sousa zaczął szukać nowej pracy!

Komentarze (0)