O Kacprze Kozłowskim usłyszał cały świat, za sprawą dobrej postawy podczas Euro 2020. Młody pomocnik został najmłodszym zawodnikiem w historii mistrzostw Europy, zachwycając tym samym ekspertów.
Media zaczęły pisać o młodym Polaku po wspomnianym, wielkim turnieju. Włoski dziennik "Tuttosport" nominował wychowanka Pogoni Szczecin do prestiżowej nagrody "Golden Boy", czyli plebiscytu, w którym wybiera się najzdolniejszego młodego piłkarza w Europie.
- Dla mnie to coś normalnego. Jeśli chcę grać na najwyższym poziomie, to jestem gotowy na to, że zawsze będą o mnie pisać. Kieruję się powiedzeniem "nieważne jak gadają, byle nazwiska nie pomylili" - powiedział młody Kozłowski w wywiadzie dla portalu Weszło.
W PKO Ekstraklasie nie raz pokazał, że warto stawiać na młodzieżowców. W meczu otwierającym nowy sezon potrzebował zaledwie 24 sekund, aby umieścić piłkę w siatce i domknąć wynik. Po jego bramce Pogoń Szczecin pokonała 2:0 Górnik Zabrze.
- Na pewno nie chcę być postrzegany jako młodzieżowiec. Wiele osób wypowiada się, że gram, bo muszę. Bo jeden młodzieżowiec jest obowiązkowy - wyznał reprezentant Polski w dalszej części wywiadu.
Przepis o przymusowym znalezieniu się młodzieżowca w pierwszym składzie został po raz pierwszy wprowadzony w PKO Ekstraklasie w sezonie 2019/2020. Wielu piłkarzy po przekroczeniu wymaganego wieku jest odsuwanych od pierwszego składu, a ich miejsce zajmują zawodnicy w uwzględnionym przez przepisy wieku.
Drużyna Kozłowskiego w swoim następnym meczu zmierzy się u siebie ze Stalą Mielec. Pierwszy gwizdek w Szczecinie wybrzmi 21 sierpnia o godzinie 15:00.
Padł transferowy rekord Lecha. Tyle pieniędzy poznaniacy jeszcze nie wydali
Jest oferta za Juranovicia! Znamy kwotę, jaką zaproponował Celtic Legii!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą