El. LE: czwartek dla gospodarzy. Pucharowy weteran z wysoką zaliczką

Getty Images / Dimitris Lampropoulos/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Mady Camara
Getty Images / Dimitris Lampropoulos/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Mady Camara

Olympiakos Pireus ma prawie w kieszeni awans do grupy Ligi Europy. W pierwszym meczu ze Slovanem Bratysława wygrał 3:0. w czterech innych spotkaniach również zwyciężali gospodarze.

Olympiakos Pireus otworzył rezultat w kwadransie poprzedzającym przerwę. Mady Camara podsumował całą serię strzałów na bramkę Slovana Bratysława tym skutecznym z kilkunastu metrów. Grecka drużyna "poczuła krew" i nękała przeciwnika ze Słowacji licznymi dośrodkowaniami. Po jednym z nich Pape Abou Cisse podwyższył prowadzenie. Gol na 3:0 był samobójczy i Slovan jest w bardzo złej sytuacji przed rewanżem.

O wejście do grupy Ligi Europy grają dwa kluby ze Stambułu i mogą być umiarkowanie zadowolone ze swojej sytuacji przed rewanżem. Galatasaray co prawda nie utrzymał prowadzenia w meczu z duńskim Randers FC, ale ma lepsze karty w dłoni po remisie 1:1. Fenerbahce podjęło HJK Helsinki i zwyciężyło 1:0 dzięki uderzeniu zza pola karnego Muhammed Gumuskaya. Piłka, zanim znalazła się w bramce, odbiła się jeszcze od poprzeczki.

Z atutu własnego boiska skorzystali w czwartek również Omonia Nikozja, Rapid Wiedeń oraz Rangers FC. Szkocka drużyna rozprawiła się z rewelacją eliminacji Alaszkertem Erywań, ale zaliczka 1:0 nie daje jej jeszcze gwarancji sukcesu przed daleką podróżą do Armenii.

IV runda eliminacji Ligi Europy:

Omonia Nikozja - Royal Antwerp FC 4:2 (1:1)

Randers FC - Galatasaray Stambuł 1:1 (0:1)

NS Mura - Sturm Graz 1:3 (1:1)

Fenerbahce Stambuł - HJK Helsinki 1:0 (0:0)

Rangers FC - Alaszkert Erywań 1:0 (0:0)

Olympiakos Pireus - Slovan Bratysława 3:0 (1:0)

Rapid Wiedeń - Zoria Ługańsk 3:0 (1:0)

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Źródło artykułu: