Żeby dokonać rzeczy wielkiej, Bayern Monachium musiał "tylko" pokonać bramkarza 1.FC Koeln. Długo jednak ta sztuka się nie udawała, bo do przerwy na Allianz Arena było 0:0.
Na początku drugiej połowy szybko przypomniał jednak o sobie Robert Lewandowski. W 50. minucie Polak wykorzystał podanie Jamala Musiali i dał prowadzenie swojej drużynie, a ekipa z Monachium tym samym pobiła rekord Realu Madryt.
Bayern przystępując do meczu z ekipą z Kolonii miał na swoim koncie 73 mecze z rzędu, w którym zdobył minimum jedną bramkę. I dokładnie taką serię mieli "Królewscy", co było rekordem jeżeli chodzi o kluby występujące w najsilniejszych ligach Europy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rośnie nowa gwiazda futbolu. Przepiękny gol!
Lewandowski z kolegami we wtorek wynik ten wyrównali podczas starcia o Superpuchar Niemiec z Borussią Dortmund (wygrana 3:1), a pobili go w niedzielę. I trzeba przyznać, że Polak jest jednym z "głównych winowajców" tej serii.
Po raz ostatni Bayern nie zdołał pokonać bramkarza rywali 9 lutego 2020 roku, kiedy to na własnym boisku zremisowali 0:0 z RB Lipsk. Od tego czasu Monachijczycy w 74 meczach strzelili łącznie 214 goli, co daje średnią ok. 2,9 bramki na mecz. 72 z tych 214 trafień zapisał na swoim koncie Lewandowski.
Polak kapitalnie wszedł w sezon 2021/2022. Zdobył gole w obu meczach w Bundeslidze i dołożył dwa trafienia w Superpucharze.
Zobacz także:
"Lewandowski zaoferowany trzem klubom". Dzieje się ws. hitowego transferu
To był szczególny mecz dla Krychowiaka. Lokomotiw lepszy od FK Krasnodar